MORDERSTWO W GDAŃSKU: SAMIR S. DZIAŁAŁ na ZLECENIE?

2013-03-20 16:02

Samir S. (32 l.), który z zimną krwią zastrzelił tydzień temu Adama (†33 l.) i Agnieszkę (†30 l.) K. oraz ich córeczkę Ninę (†14 mies.), wykonał tylko wyrok. Morderstwo mieli mu zlecić wysoko postawieni gangsterzy, zamieszani w handel bronią... To jedna z wersji zdarzeń, którą zajmują się śledczy. O tym, że jest prawdopodobna, świadczy troska, z jaką rosyjski zabójca strzeżony jest w gdańskim areszcie. Został całkowicie odizolowany od innych więźniów, a jego cela jest monitorowana całą dobę.

Policja i prowadząca śledztwo Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku za oficjalny powód potrójnego zabójstwa, którego dopuścił się Rosjanin, uznają rabunek i chęć zysku. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Samir S. mógł być tylko "cynglem", który dostał zadanie zlikwidowania Adama K., by ten nie wydał wspólników podczas rozprawy, która miała się odbyć jutro w gdańskim sądzie. Polak miał odpowiadać za to, że wysłał ponad sto części do karabinów swojemu bratu do New Jersey w USA. Tłumaczył się, że brat należy do grupy rekonstrukcyjnej.

Śledczy obawiają się, że powiązania Rosjanina ze światem przestępczym są tak silne, że gangsterzy mogą wydać na niego wyrok, który miałby wykonać któryś z więźniów. Nie można wykluczyć też, że Samir S. mógłby popełnić samobójstwo.

- Nie ujawniamy więcej informacji dla dobra śledztwa. Nie możemy wykluczyć jednak, że dojdzie do zatrzymań innych osób, które mogą mieć związek z tym morderstwem - mówi Ireneusz Tomaszewski, szef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Dlatego właśnie Samira S. strażnicy w areszcie pilnują jak oka w głowie.

- Szczegóły odbywania zasądzonego przez sąd aresztu są dostępne jedynie dla sądu. Ma to związek z tym, że sąd utajnił uzasadnienie nałożenia tymczasowego aresztu na podejrzanego - tłumaczy mjr Robert Witkowski, rzecznik prasowy służby więziennej w Gdańsku. Ujawnia jednak, że Rosjanin jest izolowany od innych osadzonych.

Jak ustaliliśmy, Samir S. trafił do tej samej celi, w której wcześniej przebywał właściciel Amber Gold Marcin P. (29 l.). Dzień zaczyna się dla niego o godz. 6.30, dwa razy w tygodniu może wziąć kąpiel, codziennie przysługuje mu godzina spaceru. Może poprosić o dostarczenie przez rodzinę telewizora i książek do celi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki