I wprawdzie nowej sympatii, o którą prosiła nie dostała, to i tak są to najpiękniejsze urodziny w jej życiu. Pięknie napisany list, okraszony bogato rysunkami powstał jeszcze w domu na Lubelszczyźnie. - Zrobiłam go po kryjomu i włożyłam do butelki po occie. Widziałam na filmie, że się tak robi – opowiada rezolutna nastolatka. List, wrzucony we Władysławowie przepłynął wzdłuż brzegu jakieś 12-15 km. Wyłowili go w Jastrzębiej Górze wypoczywający tam wspólnie pracownicy firmy reklamowej z Torunia. Historia Amelki bardzo ich urzekła. - Postanowiliśmy ją odszukać, zrobić niespodziankę i osłodzić końcówkę wakacji toruńskimi piernikami – opowiada Aleksandra Manewicz z Graffico. Nie było to łatwe zadanie. Wiedzieli jedynie, jak ma na imię autorka listu, kiedy ma urodziny i skąd pochodzi. Resztę załatwił Internet: Amelka znalazła się po 48 minutach! Super Express również życzy Ci wszystkiego najlepszego.