Wrzuciła do Bałtyku list z życzeniem. Takiego finału się nie spodziewała. Morze przyniosło mi prezent

2018-09-04 4:50

Takich 11-ych urodzin na pewno się nie spodziewała. Tuż przed tym ważnym dniem Amelka Kondraciuk z Chełma spędzała wakacje nad polskim Bałtykiem i w tajemnicy przed światem wrzuciła do morza butelkę z listem, w którym napisała, czego życzy sobie w swoje święto. Była przeszczęśliwa, kiedy kilka dni później odezwali się ludzie, którzy wyłowili butelkę życząc jej wszystkiego najlepszego

I wprawdzie nowej sympatii, o którą prosiła nie dostała, to i tak są to najpiękniejsze urodziny w jej życiu. Pięknie napisany list, okraszony bogato rysunkami powstał jeszcze w domu na Lubelszczyźnie. - Zrobiłam go po kryjomu i włożyłam do butelki po occie. Widziałam na filmie, że się tak robi – opowiada rezolutna nastolatka. List, wrzucony we Władysławowie przepłynął wzdłuż brzegu jakieś 12-15 km. Wyłowili go w Jastrzębiej Górze wypoczywający tam wspólnie pracownicy firmy reklamowej z Torunia. Historia Amelki bardzo ich urzekła. - Postanowiliśmy ją odszukać, zrobić niespodziankę i osłodzić końcówkę wakacji toruńskimi piernikami – opowiada  Aleksandra Manewicz z Graffico.  Nie było to łatwe zadanie. Wiedzieli jedynie, jak ma na imię autorka listu, kiedy ma urodziny i skąd pochodzi. Resztę załatwił Internet: Amelka znalazła się po 48 minutach!  Super Express również życzy Ci wszystkiego najlepszego. 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki