Motocyklista nie założył kasku i przez to zginął

2009-04-03 7:00

Gdy 21-latek z Nielęgowa (woj. wielkopolskie) wsiadał na swojego ścigacza, w najczarniejszych koszmarach nie śnił, że ta przejażdżka będzie jego ostatnią.

Chłopak wykazał się wprost wielką bezmyślnością. Chcąc w czasie rajdu poczuć wiatr we włosach, nie włożył na głowę kasku ochronnego. Daniel K. lekkomyślność przypłacił życiem. Na niewielkim zakręcie drogi stracił panowanie nad rozpędzoną hondą, zjechał z jezdni i roztrzaskał się na przydrożnym drzewie.

Siła uderzenia była tak duża, że motor przełamał się na dwie części. Na miejscu tragedii szybko pojawili się sanitariusze i policjanci. Ciężko rannego motocyklistę reanimowano, jednak zmarł on po przewiezieniu do szpitala.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki