Nadziali się na blok

2009-07-11 4:00

Pierwsza z czterech konfrontacji z Finami w Lidze Światowej zakończyła się porażką polskich siatkarzy. Biało-czerwoni przegrali 1:3 (21, 18, -22, 26), popełniając w całym meczu zbyt wiele błędów.

Dwa pierwsze sety pokazały, jak zgranym i doskonale rozumiejącym się zespołem są rywale. Fiński rozgrywający Mikko Esko robił, co chciał, gubiąc polski blok niemal w każdej akcji. Z kolei nasza siła ataku była wyjątkowo mizerna, Finowie zablokowali nas z łatwością aż w 15 przypadkach.

Przegrywając już 0:2, w trzeciej i czwartej partii gracze trenera Daniela Castellaniego pokazali w wielu akcjach charakter. Najpierw - choć nie bez pomocy przeciwników - wyrwali trzeciego seta. Potem parę razy odrabiali kilkupunktowe straty, głównie dzięki lepszej zagrywce i waleczności Zbigniewa Bartmana i Jakuba Jarosza.

W końcówce spotkania polscy gracze wybronili w kapitalnym stylu trzy meczbole. Za czwartym razem niestety skuteczniejsi byli już gospodarze, wśród których brylował dobrze znany z Resovii atakujący Mikko Oivanen (26 pkt i aż 5 bloków).

- Za dużo było prostych błędów. Gdyby nie to, można było pokonać Finów 3:2 - skomentował Michał Ruciak na antenie Polsatu. - Musimy lepiej zagrywać i poprawić atak.

Kolejne spotkanie dzisiaj, ponownie w Tampere.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki