impact

i

Autor: Materiał prasowy

impact

Najlepszą bronią przeciwko Putinowi będzie przyspieszenie transformacji energetycznej

2023-05-23 0:00 Materiał sponsorowany

Nadchodzi era deglobalizacji, co zapewne jest skutkiem dwóch wielkich wstrząsów: pandemii COVID-19 i rosyjskiej agresji na Ukrainę. Czy rzeczywiście to trend nieodwracalny i co on oznacza dla Polski?

BEATA DASZYŃSKA-MUZYCZKA, prezes Banku  Gospodarstwa Krajowego: Dzisiaj jeszcze trudno tak naprawdę wyrokować, czy jest to trend odwracalny, czy nieodwracalny. Ale na pewno doświadczenie zerwanych łańcuchów dostaw podczas pandemii (m.in. zamknięcie Chin) skutkowało zatrzymaniem produkcji w przedsiębiorstwach w USA i w Europie. Ostatnie dane pokazują, że największym eksporterem, zwłaszcza w obszarze elektroniki i chemikaliów, są Chiny. Na drugim miejscu są USA, a trzecie miejsce zajmują Niemcy. Niezależnie od tego, że pozycja Chin jest dominująca, to widać trendy dywersyfikowania produkcji, aby nie zależeć od jednego kraju, aby nie koncentrować całej produkcji w jednym miejscu. Analizy prowadzone m.in. przez Polski Instytut Ekonomiczny pokazują, że Polska i region Trójmorza to atrakcyjne miejsca do lokowania produkcji. W niektórych rankingach zajmujemy nawet pierwsze miejsce. W 2021 r. przyciągnęliśmy 3,4 proc. projektów greenfield w gospodarce światowej. To oznacza, że byliśmy bardziej atrakcyjni i osiągnęliśmy więcej inwestycji typu greenfield niż Chiny. To już jest sygnał, że trzeba dywersyfikować działalność, a Polska jest najlepszym miejscem do prowadzenia produkcji.

– Przenoszenie produkcji do Azji następowało, gdyż ona była tam tańsza. Ale pieniądze jak się okazuje, to nie wszystko. Jak pamiętamy, podczas pandemii zabrakło chipów do aut, ale też komponentów niezbędnych do produkcji leków, co wciąż jest dużym wyzwaniem. W czym mamy przewagę nad innymi państwami i regionami, aby przyciągać produkcję przenoszoną z Azji czy Ameryki Południowej?

– Po pierwsze, jesteśmy krajem rozwijającym się, czyli możemy konkurować pracownikami, dobrze wykształconymi, mającymi wiedzę i doświadczenie. Mamy też firmy farmaceutyczne, więc nasz kraj, nie jest miejscem pozbawionym takich kompetencji. Możemy zatem przyciągać biznes z obszaru chemii czy farmacji do Polski. I mamy fachowców. Wiem, że jest niskie bezrobocie, ale są branże, które wymagają specjalistów. Dzięki wielu zmianom w systemie edukacji zaczynamy tworzyć rynek specjalistów, np. z obszaru chemii, pożądanych przez pracodawców. Mamy wiele atutów. Jesteśmy w dobrym logistycznie położeniu, mamy coraz lepsze drogi i połączenia Wschód– Zachód i Północ–Południe. Rozbudowują się porty kontenerowe. To niewątpliwe argumenty, aby do nas przenosić produkcję. Kiedy przenoszono produkcję do Chin, głównym czynnikiem była tania siła robocza, czyli wysokie zyski dzięki niskim kosztom pracy. Możliwość multiplikowania zysków zaślepiła wiele zachodnich firm. Rządziła po prostu chciwość.

Impact 2023 - Beata Daszyńska-Muzyczka

– Agresja Rosji na Ukrainę spowodowała wybuch kryzysu energetycznego. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo mamy przyspieszony proces dywersyfikacji surowców energetycznych i przyspieszenie transformacji energetycznej. W jaką stronę ta transformacja będzie zmierzała i czy rzeczywiście w obecnej sytuacji powinniśmy ten proces przyspieszać?

– Podczas swoich wystąpień często powtarzam, że najlepszą bronią przeciwko Putinowi będzie przyspieszenie transformacji energetycznej. Przede wszystkim dywersyfikacja źródeł energii i taki miks energetyczny, które pozwolą nam na uniezależnienie się. To kierunek, który sprawi, że nie będziemy zależni od zewnętrznych źródeł energii. Oznacza to, że musimy szukać i zwiększać inwestycje w odnawialne źródła energii. To ogromne inwestycje, np. w farmy wiatrowe. Do 2040 r. ponad 154 mld zł zostanie zainwestowane właśnie w farmy. Do tego fotowoltaika, widziana na wielu domach. Kto remontuje lub buduje dom, od razu zastanawia się, jak zarządzać energią i jak uniezależnić się od sieci energetycznych, co pozytywnie wpływa na przyspieszenie transformacji. Żeby mieć odpowiednio dużo energii dla przemysłu, musimy jednak mieć elektrownie atomowe, przede wszystkim małe moduły SMR, które mogą być uzupełnieniem całego miksu energetycznego. Wtedy będziemy mieć bezemisyjną gospodarkę. BGK uczestniczy w projekcie firmy Michała Sołowowa i PKN Orlen. Razem z czterema bankami podpisaliśmy porozumienie, dotyczące finansowania małych reaktorów atomowych.

– Węgiel jest paliwem, które mamy, ale będzie wycofywany. Gazu mamy śladowe ilości. Pozostają zatem OZE i energetyka jądrowa, wokół której znacząco zmienił się klimat w Polsce. Przez wiele lat żyliśmy w cieniu eksplozji w Czarnobylu. Obecnie w badaniach sondażowych większość Polaków jest za rozbudową energetyki jądrowej. Wspomniała pani o reaktorach łatwiejszych do postawienia, które powstaną szybciej niż duże elektrownie atomowe, czyli SMR-ach, ale pozostaje kwestia rozmów ze społecznościami lokalnymi. Czy to będzie trudny proces?

– Na pewno będzie to proces. Pierwsze sondaże są pozytywne, społeczeństwo dziś inaczej podchodzi do elektrowni atomowych. Ale czekają nas rozmowy dotyczące lokalizacji elektrowni. To będzie kolejny etap. Potrzebne są rozmowy, edukacja, pokazanie, czym są te technologie, jakie są mechanizmy bezpieczeństwa zarówno przy SMR-ach, jak i dużych elektrowniach. Musimy zbudować w społeczeństwie pewność, że to rozwiązanie, które poprawi dostępność taniej energii, różni się od tego, co działało się w Czarnobylu. To, co dziś jest produkowane, to bardzo nowoczesna technologia.

impact

i

Autor: Materiał prasowy

– Ma pani na sobie czerwone maki, co nie jest przypadkiem.

– Rzeczywiście to nie jest przypadek. Jeden z naszych projektów, robiony przez nasze fundacje, to projekt „MAKI”, czyli męski a kobiecy punkt widzenia. Czyli jak budować kapitał społeczny w oparciu o różnice w patrzeniu na kwestie życia, zawodowe czy rozwoju. Inaczej patrzą na to kobiety i inaczej mężczyźni. Ale najważniejsze, żebyśmy się uzupełniali, żebyśmy byli komplementarni. Więc nie konkurowanie, ale uzupełnianie się, bo w ten sposób stworzymy bardziej wartościowy kapitał społeczny, a jest on podstawą rozwoju społecznego. Mężczyźni i kobiety mogą od siebie czerpać wiedzę i kompetencje. Koledzy czasami mówią do nas: „wy, dziewczyny, inaczej patrzycie”, a czasami mężczyźni potrzebują naszego spojrzenia. A bez kapitału społecznego nie ma właściwego rozwoju gospodarczego.

Rozmawiał Hubert Biskupski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki