Nasz Dziennik o rewelacjach eksperta Macierewicza: to deski a nie brzoza!

2014-03-22 10:14

Pamiętacie jak Chris Cieszewski, amerykański ekspert sejmowej komisji Antoniego Macierewicza dowodził, że słynna brzoza w Smoleńsku była złamana już pięć dni przed katastrofą? "Nasz Dziennik", gazeta związana z ojcem Rydzykiem, dowodzi teraz, że to, co pokazywał ekspert na zdjęciach satelitarnych, to nie brzoza, a sterta desek!

Teoria Chrisa Cieszewskiego była dla komisji Antoniego Macierewicza ważna i rewolucyjna. Podważała bowiem tezę z dotychczasowych raportów, że to brzoza urwała kawałek skrzydła samolotu i przyczyniła się do katastrofy.

Według śledczych, po uderzeniu w brzozę, samolot stracił 6-metrowy odcinek skrzydła i przez to obrócił się do góry kołami. Gdyby więc nie drzewo, być może pasażerom prezydenckiego samolotu udałoby się przeżyć.

Cieszewski dowodził zaś, że brzoza leżała złamana już pięć dni wcześniej, samolot nie mógł więc zawadzić o nią skrzydłem. Powód obrócenia musiał więc być inny...

Jego śmiałymi tezami zajął się teraz "Nasz Dziennik". Gazeta powołuje się na analizę geodety, inż. Dariusza Szymanowskiego. Jego pomiary wskazują, że "białe plamki", które Cieszewski brał za brzozę, to "sterta jasnych desek, coś w rodzaju płotu".

„Przeprowadzona analiza pokazuje, że nawet przy uwzględnieniu możliwych błędów (...) pień brzozy nie znajduje się w miejscu wskazanym w analizie prof. Cieszewskiego, a fragmenty zdjęcia zinterpretowane jako złamana korona drzewa są innymi obiektami” – cytuje "Nasz Dziennik".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki