Nauczyciel, szkoła, lekcja, klasa

i

Autor: Vesa Moilanen

Nauczycielka ze Słupska sieje postrach w szkole. Uczennice MDLEJĄ na jej widok

2015-06-18 13:47

Problem z nauczycielkią, która sieje postrach, wśród uczniów, pojawił się w Zespole Szkół Budowlanych w Słupsku. Nauczycielka miała ubliżać uczniom, poniżać ich publicznie i z nich szydzić. - Niesprawiedliwie ocenia, nie chce pokazywać sprawdzonych klasówek. Uwzięła się na część uczniów ostatniej klasy i zaniżyła im oceny - twierdzą uczniowie. Jaka jest prawda?

Problem w Zespole Szkół Budowlanych w Słupsku pojawił się już jakiś czas temu. Uczniowie twierdzą, że nauczycielka przedmiotów zawodowych zachowuje się nieodpowiednio. Co dokładnie robi? - Nauczycielka nam ubliża, poniża nas, szydzi, używa wulgaryzmów w czasie lekcji. Niesprawiedliwie ocenia, nie chce pokazywać sprawdzonych klasówek. Uwzięła się na część uczniów ostatniej klasy i zaniżyła im oceny, by nie mogli przystąpić do matury i egzaminów zawodowych. Podeszli do nich dopiero po dodatkowych egzaminach kwalifikacyjnych zarządzonych przez dyrekcję - mówią uczniowie słupskiej budowlanki w rozmowie z portalem Gp24.pl. Sytuacja była na tyle poważna, że siedmiu uczniów zrezygnowało ze szkoły.

Skargi na nauczycielkę zgłaszali nie tylko uczniowie, ale i ich rodzice. - Prowadziliśmy mediacje, negocjacje z nimi i nauczycielką. Na nic. Ta pani odpiera zarzuty, że są kłamliwe. Nie ma w niej woli porozumienia - powiedziała Magdalena Majchrzak, pełniąca obowiązki dyrektora Zespołu Szkół Budowlanych w Słupsku dla portali Gp24.pl. Sprawa trafiła przed Komisję Dyscyplinarną dla Nauczycieli przy Wojewodzie Pomorskim. Nauczycielka, jeszcze przed poznaniem orzeczenia, została zawieszona w pełnieniu obowiązków nauczyciela. Komisja Dyscyplinarna, do której nauczycielka się zgłosiła, uchyliła jednak decyzję Magdaleny Majchrzak.

Jak podaje Gp24.pl, uczniowie dalej boją się nauczycielki. Jedna z uczennic miała nawet zemdleć na jej widok. Dyrekcja budowlanki rozkłada ręce i nie ukrywa zdesperowania. - Czuję się bezradna, kiedy przychodzi do mnie młodzież ze łzami w oczach - powiedziała pani dyrektor budowlanki. Dyrekcja twierdzi, że ich możliwości prawne się wyczerpały. Dyrekcja dysponuje taśmami, na których podobno widać nieodpowiednie zachowanie nauczycielki. Czy pomogą one w rozwiązaniu problemu? Na razie nauczycielka nadal sieje postrach w szkole. Kiedy to się zmieni?

Zobacz też: Wnuczek PODERŻNĄŁ dziadkowi gardło a sąd uznał, że to drobna rana. Trafi na 3 lata za kratki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki