Nawałnica zabrała dom rodzinie z Małopolski. Lipa zwaliła się na ich dach

2015-07-13 9:30

Rodzinie Giełdoniów z Barwałdu Średniego (woj. małopolskie) w jednej chwili świat zawalił się na głowę, i to dosłownie. Podczas nawałnicy zbudził ich huk i trzask. To runął dach, na który spadła potężna lipa. To cud, że nikt z domowników nie zginął, ale budynek nie nadaje się do zamieszkania.

- O piątej nad razem do domu wbiegła córka, która spała na polu w namiocie. Krzyczała: "Tato, tato pozamykaj okna!" - wspomina Andrzej Giełdoń (53 l.). Po chwili wycie wiatru ustało, na krótką chwilę zapadła złowieszcza cisza. - Nagle niebo rozbłysło. Nad domem rozległ się potężny huk, jakby piorun w nas uderzył. Ściany się zatrzęsły - dodaje pani Zofia Giełdoń (43 l.). Rodzice wyprowadzili zaspane dzieci na zewnątrz. Kiedy wyszli, zobaczyli, że stara lipa runęła na dach budynku, niszcząc go kompletnie. - Dziękuję Bogu, że żadnemu z dzieci nic się nie stało - mówi matka.

Teraz dom wymaga gruntownego remontu, na który państwa Giełdoniów nie stać. Ośmioosobowa rodzina musi wyżyć za 1600 zł miesięcznie, na które składa się niespełna 500 zł renty pana Andrzeja i zasiłek pielęgnacyjny na chore na astmę jedno z dzieci. Traumatyczne przeżycie odbiło się zwłaszcza na najmłodszych, które bały się, że skoro nie mają dachu nad głową, to trafią do domu dziecka. Dlatego rodzina musi teraz korzystać z pomocy psychologa. Chwilowe schronienie Giełdoniowie znaleźli u matki pani Zofii, Rozalii. Gnieżdżą się w dwóch małych pokoikach i marzą, aby jak najszybciej odbudować zniszczony dom. - Pomóżcie nam w tym - proszą Giełdoniowie.

Pomóżmy rodzinie Giełdoniów

Rodzinie można pomóc, wpłacając pieniądze na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba" nr 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 tytułem: 320 pomoc w dla Państwa Giełdoniów"

Zobacz: Pierwsi uchodźcy z Syrii już przyjechali do Polski. Będą kolejni?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki