Nie było piątej osoby w kabinie Tu-154M?

2010-05-06 14:41

Informacja, że na taśmach z zapisem rozmów w kokpicie prezydenckiego samolotu nagrała się osoba spoza ścisłej załogi, może być nieprawdziwa! Dlaczego? Bo podobno pochodzi ona od polskich prokuratorów. Tymczasem śledczy stanowczo twierdzą, że nie dostali od Rosjan nawet zapisu rozmów pilotów prezydenckiego Tu-154M.

Rejestrator rozmów prezydenckiego Tu-154M miał podobno zarejestrować w kokpicie piąty głos - najprawdopodobniej kobiecy. Ta informacja, podawana początkowo przez radio RMF FM i TVN24, bardzo szybko obiegła wszystkie media. Problem w tym, że może się ona okazać nieprawdziwa.


Wszystko przez to, że sensacyjne wieści miały pochodzić od polskich śledczych. To jednak niemożliwe, ponieważ prokuratura wciąż nie ma dostępu do rosyjskich akt. Śledczy nie dostali zapisów rozmów pilotów. Jedyne dane, jakimi dysponują, to te odczytane z polskich dodatkowych rejestratorów parametrów lotu.

Nagrane przez czarną skrzynkę rozmowy z kokpitu prezydenckiej maszyny odsłuchali wyłącznie wojskowi. Tylko oni uczestniczyli w procesie odzyskiwania danych z dwóch podstawowych rejestratorów Tu-154M.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki