karetka, pogotowie, ambulans

i

Autor: Mariusz Grzelak

Nie żyje małżeństwo z Kamionki Małej. Dyspozytor wysłał karetkę do innej miejscowości?

2015-08-05 12:55

W piątek, 31 lipca zmarło dwoje około 60-letnich mieszkańców miejscowości Kamionka Mała. Po sekcji zwłok wiadomo już, że przyczyną zgonu mężczyzny było zadławienie, zaś jego żona, zmarła kilka godzin później wskutek zawału serca. Teraz prokuratura ustala, czy na dyspozytorni pogotowia nie doszło do pomyłki i nie wysłano karetki do innej miejscowości o tej samej nazwie.

W miniony piątek (31 lipca) w miejscowości Kamionka Mała w województwie małopolskim doszło do tragedii. Zmarł 58-letni mężczyzna, a kilka godzin po nim odeszła też jego żona. Prokuratura bada sprawę. Przeprowadzono już sekcję zwłok i wiadomo, że przyczyną śmierci mężczyzny było zadławienie jedzeniem. Przerażona rodzina wezwała od razu karetkę. Jednak ta przyjechała za późno i 58-latek zmarł. Jego żona kilka godzin później dostała rozległego zawału serca i niestety nie udało się uratować jej życia. Teraz prokuratura wyjaśnia kwestię pomyłki, do której najprawdopodobniej doszło na dyspozytorni. Wszystko wskazuje na to, że dyspozytor pomylił miejscowości i wysłał ambulans do Kamionki Małej, ale w powiecie nowosądeckim. Jak podaje portal gazetakrakowska.pl Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, potwierdził, że sądeccy ratownicy odebrali wezwanie do Kamionki Małej. Jednak w trakcie jazdy zostało ono odwołane.

Zobacz: Dariusz wybaczył żonie Sylwii, że chciała go zabić

Sprawdź też: Najciekawsze pomysły na WAKACJE prawie ZA DARMO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki