Niech żyje bal!

2008-09-23 13:31

Na bal Lecha Kaczyńskiego nie przyjedzie wielu zaproszonych gości. To, co nie udało się prezydentowi, uda się jednak Lechowi Wałęsie.

Na zaproszenie byłego prezydenta na obchody 25. rocznicy przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla odpowiedziało już kilku szefów państw europejskich i wiele światowych znakomitości. Natomiast Kancelaria Prezydenta ciągle nie wie, kto przyjedzie na listopadowy bal prezydentów w warszawskim Teatrze Wielkim.

Zdaniem dziennika "Polska", Lechowi Wałęsie udało się ściągnąć na 5 grudnia do Gdańska prawdziwie wielkie nazwiska. Swój przyjazd potwierdzili już między innymi laureaci Pokojowej Nagrody Nobla: Dalajlama, Michaił Gorbaczow i były prezydent RPA Willem de Klerk. Przyjechać ma też muzyk Bob Geldof.

Jak pisze gazeta, takimi osiągnięciami nie może się dotychczas pochwalić Kancelaria Prezydenta, która organizuje bal z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Do Warszawy przyjadą na pewno prezydenci państw bałtyckich, Czech, Słowacji, Ukrainy i Gruzji. Gazeta zauważa, że o wiele dłuższa jest lista nieobecnych. Otwiera ją kanclerz Merkel, która zdecydowała, że kilka tygodni później przyjedzie do Gdańska. Na imprezie zabraknie przywódców Rosji Dmitrija Miedwiediewa i Władimira Putina. Na balu w Teatrze Wielkim nie należy spodziewać się także prezydenta Francji Nikolasa Sarkozy'ego, premierów Wielkiej Brytanii Gordona Browna, Hiszpanii José Zapatero i Włoch Silvio Berlusconiego...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki