W ciepłe niedzielne popołudnie (3.05) policjanci z Bielska Podlaskiego otrzymali wezwanie o dwójce małych dzieci siedzących na parapecie w otwartym oknie na czwartym piętrze jednego z bielskich bloków. Portal podlasie24.pl podał, że funkcjonariuszy wezwała kobieta, która przypadkiem zauważyła rodzeństwo w oknie. Jej reakcja była natychmiastowa. Policjanci, po przybyciu na miejsce zdarzenia, zastali pod drzwiami mieszkania dobijającą się do niego kuzynkę dzieci, która chciała sprawdzić czy rodzeństwo jest pod dobrą opieką. Kiedy mężczyzna otworzył drzwi mieszkania okazało się, że jest zupełnie pijany, miał 2,3 promila alkoholu we krwi. Dzieci, 6-letni chłopiec i jego 3-letnia siostra, ubrane były jedynie w bieliznę, a w mieszkaniu panował straszny bałagan. Mężczyzna nie był nawet w stanie udzielić mundurowym odpowiedzi na pytanie, czym zajmowały się wcześniej dzieci. Nie wykazywał zainteresowania niepokojącą sytuacją. Funkcjonariusze pojechali do miejsca pracy matki rodzeństwa. Tam okazało się, że kobieta również jest pod wpływem alkoholu. Obecnie rodzeństwo znajduje się pod opieką krewnej. O ich dalszych losach zadecyduje sąd rodzinny.
Zobacz też: Opoczno. Tir ZMIAŻDŻYŁ ojca i 3,5-letnią córeczkę! [ZDJĘCIA]