Klich i Waszczykowski obarczają się winą za ofiary katastrofy

2010-05-04 20:32

Nie ustaje kłótnia o to, która instytucja odpowiada za to, że na pokładzie rządowego Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, oprócz najważniejszych osób w państwie zginęli również dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych.

Minister obrony narodowej Bogdan Klich (50 l.) odpowiedzialnością obarcza urzędników Kancelarii Prezydenta; ci natomiast winnego sytuacji, że politycy i wojskowi podróżowali jedną maszyną, upatrują w szefie MON!

- Prezydent nie zaprasza na pokład. My zaprosiliśmy osoby do delegacji, a nie na pokład samolotu - tłumaczy Witold Waszczykowski (53 l.) z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

TVN dotarł tymczasem do dokumentu, który świadczy o tym, że minister Klich wiedział, że wszyscy dowódcy wojskowi będą podróżować razem z prezydentem Lechem Kaczyńskim (61 l.) i jego gośćmi. Pomimo to nie zaproponował, by delegacja leciała różnymi samolotami, a nawet pomysł zaproszenia generałów pochwalił.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki