Ojciec ZMASAKROWAŁ twarz 3-letniej Lenki

2014-08-22 4:00

Tłukł pięściami i kopał... aż buzia maleńkiej Lenki (3 l.) zamieniła się w wielki siniak. Lekarze stwierdzili, że ojciec złamał córeczce nos i roztrzaskał czaszkę przy skroni. Dlaczego to zrobił? - Nagle wpadł w dziki szał - opowiadają sąsiedzi Remigiusza U. (37 l.) z Rumi na Pomorzu. - Najpierw skatował córkę, potem rzucił się na nas.

Nic nie zapowiadało tragedii. Remigiusz U. uważany był przez sąsiadów za spokojnego człowieka i kochającego ojca. We wtorek zaledwie godzinę przed atakiem szału mężczyzna spacerował z Lenką po osiedlu. Byli na placu zabaw, śpiewali wesołe piosenki. Nagle Remigiusz wybiegł na podwórko sam. Zaczął skakać po samochodach. Potem rzucił się na sąsiadkę, która próbowała zwrócić mu uwagę i zaczął ją dusić.

- Baliśmy się o nasze dzieci. W końcu mój mąż go obezwładnił i wezwaliśmy policję - opowiada sąsiadka furiata. Remigiusz U. został zatrzymany i trafił do aresztu. Policjanci przeszukali też jego mieszkanie.

Kiedy weszli do środka, stanęli jak wryci... Na podłodze w kałuży krwi leżała trzylatka. Szybko wezwali pogotowie. Dziewczynka trafiła do szpitala w Wejherowie. Ma strzaskany nos, rozbitą czaszkę i obrzęk mózgu. Lekarze twierdzą jednak, że jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Zobacz też: Pruszków pod Warszawą. Zaginęła 19-letnia Kamila Lubańska. Widziałeś ją?

Ojciec Lenki został wczoraj przesłuchany przez prokuratora. - Postawiono mu zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała. Grozi za to do 10 lat więzienia - mówi sierżant sztabowa Anna Hennig z wejherowskiej policji. Na razie nie wiadomo, kiedy dziewczynka opuści szpital. Zaopiekuje się nią matka Aleksandra (32 l.). Kiedy doszło do tragedii, pracowała. Kobieta, tak jak jej mąż, jest instruktorem jazdy w Gdyni.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki