Ola Kita (13 l.) i Piotrek Wysota (17 l.): Będziemy dobrymi rodzicami bo się kochamy! ZDJĘCIA

2011-02-15 8:27

13-letnia Ola Kita spod Chodzieży (woj. wielkopolskie) i jej 17-letni chłopak Piotr Wysota za cztery miesiące zostaną rodzicami. Oboje dobrze wiedzą, że popełnili błąd, zaczynając tak wcześnie współżycie, ale czasu już się nie cofną. - Życie zmusiło nas, byśmy sami szybko wydorośleli. I wydorośleliśmy dla naszego dziecka - mówią zgodnie.

Ola i Piotr nie wstydzą się swojej miłości, dlatego zdecydowali się pokazać twarze i występują pod własnymi nazwiskami. - Może nasza historia będzie przestrogą dla innych - mówi dziewczyna. Jest spokojna, poważna, wygląda na starszą niż w rzeczywistości.

Piotrka poznała dwa lata temu. Spędzała letnie wakacje u rodziny w Szamocinie (woj. wielkopolskie). - Od razu mi się spodobał, dobrze mi się z nim rozmawiało - mówi nastolatka. Chłopak przyznaje, że nie miał pojęcia, że Ola ma 11 lat. Gdy się o tym dowiedział, był już po uszy zakochany.

Matki nastolatków wiedziały, że ich dzieci się spotykają. - Piotrek przyjeżdżał do nas na rowerze, chodzili na długie spacery, ciągle trzymali się za ręce - wspomina Bronisława Kita (44 l.), mama ciężarnej. - Rozmawiałam z córką o antykoncepcji, razem oglądałyśmy w telewizji programy o młodych matkach. Tłumaczyłam Oli, jakie są konsekwencje rozpoczęcia życia seksualnego - dodaje.

Przeczytaj koniecznie: Maciek Konstanski z Gdyni: To dzięki wam będę szczęśliwym chłopcem

Jej obawy okazały się zasadne. Niewinne pocałunki i trzymanie się za ręce przestały wystarczać nastolatkom. W ostatnie wakacje postanowili to zrobić. Kilka tygodni później Ola zaczęła podejrzewać, że jest w ciąży. Kupili test ciążowy, razem sprawdzali wynik.

- Denerwowaliśmy się bardzo, nie wiedzieliśmy co to będzie, no i baliśmy się reakcji naszych mam - mówią. Pani Bronisława nie mogła uwierzyć w to, że Ola jest w ciąży, ale wszelkie wątpliwości rozwiał ginekolog, do którego zaprowadziła córkę. - Byłam wściekła, przyznaję. Ale wiedziałam, że czasu nie cofnę, że Ola potrzebuje wsparcia, a nie krzyku i łez - wspomina.

Ta nieoczekiwana ciąża zmieniła życie wszystkich. Ze swoim zaokrąglonym brzuchem Ola nie może chodzić do gimnazjum. Uczy się w domu, do niej przyjeżdżają nauczyciele. Piotrek wcześniej wagarował, powtarzał klasę. Teraz zabrał się do roboty i chce w tym roku skończyć gimnazjum.

Przed wakacjami urodzi się dziecko. 17-latek chciałby, aby był to syn. Dostałby imię Andrzej, po zmarłym ojcu Piotra. Jednak nad tymi planami wisi groźba więzienia. Chłopak wie, że przed prokuratorem będzie musiał odpowiedzieć za seks z nieletnią. Grozi za to nawet 12 lat.

- Ale my naprawdę nie chcieliśmy niczego złego - broni ukochanego Ola. - A teraz marzymy, by razem wychować dziecko. O, rusza się! - krzyczy i czule dotyka brzucha, a jej mama wymienia ciążowe zachcianki córki - Potrafi zjeść kilogram kapusty, a po chwili tabliczkę czekolady.

Bronisława Kita oprócz Oli samotnie wychowuje jeszcze trójkę dzieci. W ich skromnym domu potrzeba dosłownie wszystkiego, bo rodzina liczy się z każdym groszem. - Chciałabym wyremontować pokój przed przyjściem na świat dziecka, stworzyć mu jak najlepsze warunki. Do pełnoletności Ola i dziecko będą ze mną, więc potrzeby są olbrzymie - mówi pani Bronisława.

Pomoc dla Oli
Każdy, kto chciałby pomóc Oli i jej mamie, może w tej sprawie pisać pod adres: [email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki