Można śmiało powiedzieć, że Piotr K. rozkręcił świetnie prosperujący biznes. Zdaniem śledczych pracujących nad sprawą, w latach 2000 – 2008 mężczyzna stworzył sieć swoich klientów, których regularnie odwiedzał dokonując korekty liczników. W notatniku oszusta znalazło się 75 adresów z Lublina, Świdnika i okolic. Wszędzie tam pojawiał się przed spodziewaną wizytą oficjalnych pracowników gazowni. Decyzję co do ilości cofniętych metrów sześciennych gazu zostawial klientom.- Zaniżył w ten sposób odczyty 75 liczników o co najmniej 518 tys. metrów sześciennych gazu o wartości 672 tys. zł – informuje Beata Syk-Jankowska z prokuratury w Lublinie dodając, że za swe usługi uzyskał łącznie ponad 123,5 tys. zł.Prokura przesłała właśnie akt oskarżenia do sądu. Dotyczy Piotra K., któremu grozi nawet 10 lat więzienia i jego klientów, którzy spodziewać się mogą grzywn i wyroków w zawieszeniu.
Można śmiało powiedzieć, że Piotr K. rozkręcił świetnie prosperujący biznes. Zdaniem śledczych pracujących nad sprawą, w latach 2000 – 2008 mężczyzna stworzył sieć swoich klientów, których regularnie odwiedzał dokonując korekty liczników. W notatniku oszusta znalazło się 75 adresów z Lublina, Świdnika i okolic. Wszędzie tam pojawiał się przed spodziewaną wizytą oficjalnych pracowników gazowni. Decyzję co do ilości cofniętych metrów sześciennych gazu zostawial klientom.
- Zaniżył w ten sposób odczyty 75 liczników o co najmniej 518 tys. metrów sześciennych gazu o wartości 672 tys. zł – informuje Beata Syk-Jankowska z prokuratury w Lublinie dodając, że za swe usługi uzyskał łącznie ponad 123,5 tys. zł.Prokura przesłała właśnie akt oskarżenia do sądu. Dotyczy Piotra K., któremu grozi nawet 10 lat więzienia i jego klientów, którzy spodziewać się mogą grzywn i wyroków w zawieszeniu.