Janusz Palikot w knajpie dla bogaczy. Tak się bawi "obrońca biednych"!

2014-01-11 3:00

Udający obrońcę biednych Janusz Palikot (50 l.) lubi się stołować w bajecznie drogich restauracjach. Także i tym razem wspólnie ze swoimi przybocznymi z partii na nocne obrady wybrał knajpę, gdzie wino kosztuje nawet 7 tys. zł za butelkę, a za kotlet z mięsa czy ryby trzeba zapłacić po 100 zł! Nad czym tak dumali Janusz Palikot, Andrzej

Rozenek (45 l.), Artur Dębski (45 l.) i Robert Kwiatkowski (53 l.)? Najpewniej nad tym, jak uratować tonącą partię Twój Ruch, która w niemal każdym sondażu nie dostaje się do Sejmu. Posępny nastrój politycy umilali sobie jednak przy suto zastawionym stole, gdzie królowały kieliszki i butelki nie tylko z wodą.

Zobacz też: Zatrzymany poseł Palikota do policjantów: "Wy tu k... już nie pracujecie!" WIDEO

Tanio nie było! Za francuskie wino Bordeaux płaci się tam prawie 7 tys. zł! Również dania serwowane w tym lokalu są bardzo drogie. Dla przykładu za wędzoną polędwicę z jelenia płaci się 107 zł, filet z dorsza kosztuje 95 zł, a za tatar z tuńczyka musimy zapłacić prawie 50 zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki