Pan Witold przez złodziei nie może być kozą!

2013-12-22 20:00

Jest brązowa, ma białe rogi, a na uszach brzęczące dzwonki. Została uprowadzona. To nie żarty. Z samochodu Witolda Zalewskiego, aktora z Domu Tańca w Poznaniu (woj. wielkopolskie), ktoś porwał strój kozy. - Teraz bez niej nie będzie kolędowania - martwi się pan Witold i apeluje o pomoc w poszukiwaniu ukradzionego zwierzaka.

Dla złodziei nie ma świętości. Nocą na jednym z poznańskich osiedli włamali się do auta pana Witolda i uprowadzili kozę. - To nie zwierzę, ale teatralny rekwizyt - tłumaczy aktor.

PRZECZYTAJ: 14-latek z Aleksandrowa Łódzkiego przeciw kibolom: To idioci i złodzieje [WIDEO]

Przebrany za kozę bierze udział w przedstawieniach, z którymi Dom Tańca jeździ po wielkopolskich szkołach i przedszkolach.

- Mówimy w tych spektaklach o bożonarodzeniowych zwyczajach, o kolędowaniu - opowiada zdruzgotany kradzieżą pan Witold. - Koza to punkt kulminacyjny występów. W zasadzie gwóźdź programu. Szaleje na scenie, a potem pada i dzieci muszą ją jakoś przekupić, żeby wróciła do kolędników - tłumaczy.

Bez tej kozy nie będzie kolędy. Dlatego aktorzy z Domu Tańca apelują: - Złodzieju, oddaj nam kozę! Jeśli ktoś z Czytelników wie, gdzie jest przetrzymywana, niech zadzwoni pod numer 503-511-654.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki