"Super Express" od czterech miesięcy opisuje dramat rolnika spod Mławy. Przypomnijmy. Asesor Michał K. pod koniec listopada pomylił posesje i zabrał ciągnik Radosława Zaremby za długi sąsiada. Błyskawicznie sprzedał w komisie za 24 tys. zł traktor wart 100 tys. zł. Po naszych publikacjach sprawą zajął się minister sprawiedliwości, a sprawa trafiła do prokuratury. W efekcie asesor Michał K. usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień, a jego szef ma postępowanie dyscyplinarne w Krajowej Radzie Komorniczej.
Zobacz: Przekroczysz prędkość o 50 km/h, stracisz prawo jazdy na 3 miesiące! Prezydent podpisał nowelizację
Sprawa stała się tak głośna, że Jarosław Kluczkowski zaproponował odkupienie ciągnika okradzionemu rolnikowi. Chciał jednak, żeby Radosław Zaremba wycofał się z roszczeń przeciwko jego asesorowi i kancelarii komorniczej. Gospodarz spod Mławy nie chciał się na to zgodzić, stąd zemsta komorników.
- Dostaliśmy pismo, że łódzka kancelaria wycofała się z propozycji odkupienia ciągnika. To dziecinada. Najpierw chcą naprawić szkodę, a potem zmieniają zdanie. Takie działanie świadczy o niezbyt czystych intencjach - stwierdza mecenas Lech Obara, który reprezentuje rolnika. - Komornicy mnie oszukali, a teraz myślą, że uda im się mnie zastraszyć albo przeciągać sprawę w nieskończoność - komentuje Radosław Zaremba.
Sprawdź: Zemsta nieuczciwego komornika? Radosław Zaremba wzywany na przesłuchania przez policję