Pielęgniarka z Siedlec: Też bym chciała zarabiać 3,5 tys. złotych za dzień pracy

2010-10-28 16:00

W służbie zdrowia zawrzało po naszym tekście o tym, ile będą zarabiać członkowie wymyślonej przez Ewę Kopacz (54 l.) Rady Przejrzystości. - 3,5 tys. złotych za jedno posiedzenie? Chciałabym tyle zarobić przez cały miesiąc - denerwuje się Marzena Ilczuk (47 l.), pielęgniarka.

Członkowie Rady Przejrzystości mają doradzać ministrowi zdrowia podczas rozmów z firmami farmaceutycznymi. Rozumiemy, że w tak ważnej sprawie każda pomoc się przyda. Nie możemy jednak wyjść z zadziwienia, dlaczego wynagrodzenie członków Rady ma być tak wysokie.

Przeczytaj koniecznie: Pacjencie przeczytaj koniecznie: Zmiany w służbie zdrowia

W jeszcze większe osłupienie niż dziennikarze "Super Expressu" wpadła pani Marzena. I nie ma co się dziwić. Od 27 lat jest pielęgniarką i za miesiąc pracy w poliklinice MSWiA w Siedlcach dostaje 2200 złotych.

- A muszę się solidnie naharować, a członek powołany przez panią minister w dzień zarobi więcej niż ja przez miesiąc pracy - żali się pani Marzena. - To niesprawiedliwe, że jedni za wygodne siedzenie dostają krocie, a drudzy muszą narobić się po łokcie, by związać koniec z końcem - mówi.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki