- Trzeba pamiętać, że Donald Tusk zaczyna weekend w czwartek w Sopocie, więc jakby mu doliczyć weekendowe urlopy, które ma co tydzień, to lepiej, żeby tego nie zaczynał. Niech nie zaczyna, żeby mu nie policzono tych wszystkich meczów, które premier zagrał w czasie godzin pracy - mówił wczoraj w Radiu Zet.
Jego zdaniem prezes PiS jako premier pracował do późnych godzin nocnych.