Jedno trzeba podkreślić na wstępie, politykom PiS nie podoba się nazwa "gabinet cieni", więc proponują własną: Zespół Pracy Państwowej. W jego szeregach znaleźć się mają doświadczeni posłowie z poprzedniej kadencji, jak i kilku zupełnie nowych. Jak informuje "Rzeczpospolita", szeregi ZPP zasilą: Elżbieta Jakubiak (43 l.), Ryszard Terlecki (60 l.), Krzysztof Tchórzewski (59 l.), a także Adam Hofman (29 l.), czy Jan Dziedziczak (28 l.) i Arkadiusz Mularczyk (38 l.).
- Armia w stanie rozkładu, finanse publiczne nie są reformowane, błyskawicznie rośnie deficyt, polityka zagraniczna to katastrofa, a premier demonstracyjnie łamie prawo - wyliczał Jarosław Kaczyński (60 l.) podczas sobotniego wiecu. Dlatego, jego zdaniem najważniejszym celem zespołu będzie "przygotowywanie się do objęcia władzy, prace nad potrzebnymi projektami ustaw, żeby szuflady były pełne".
- Koalicja rządząca boryka się z problemami, a PiS w opozycji jakby spało. Więcej inicjatyw podejmował SLD. Taki komitet to dobry pomysł, lepiej późno niż wcale - ocenia w "Rz" Joanna Gepferd, ekspert ds. wizerunku.