O ile kilka lat temu sterty odpadów porzuconych w lesie były raczej rzadkością, to w tej chwili można już mówić o prawdziwej pladze. Według strażników leśnych z Rzepina, proceder wynika z faktu, że w Niemczech koszty utylizacji odpadów są wysokie, więc nasi ,,gospodarni'' sąsiedzi. pozbywają się ich w lasach. Dlaczego polskich? - W Niemczech, gdyby służby np. policja, straz graniczna bądź leśna złapały takiego śmieciarza grożą mu gigantyczne kary - mówi Lech Radziul komendant Straży Leśnej w Rzepinie. Tymczasem w Polsce, nawet gdyby udało się strażnikom złapać sprawcę takiego zaśmiecania, to mogą mu wlepić mandat...500 złotych czyli niewiele ponad 100 euro. Jak tłumaczy komendant Radziul, proceder wynika też z niedoinformowania naszych sąsiadów zza Odry, bowiem większość sądzi, że w Polsce ceny utylizacji odpadów są porównywalne z niemieckimi. Tymczasem są o wiele niższe. - Za przyjęcie w punkcie przyjmowania śmieci całego busa wypełnionego odpadami budowlanymi zapłaciłem 30 złotych czyli 8 euro - tłumaczy Radziul.
Czytaj: Siedem ton śmieci