PO ma większość, aby zmienić prawo

2009-03-19 9:01

Ostatnio głośno jest w mediach o bardzo niepokojących przypadkach wykorzystywania funkcji publicznych przez niektórych polityków do własnych celów.

Natychmiast po tym, gdy te informacje ujrzały światło dzienne, równie głośno zrobiło się na temat projektu marszałka Bronisława Komorowskiego, dotyczącego rozdzielenia służby publicznej, jaką jest funkcja polityka, od działania w innych instytucjach czy prywatnych przedsiębiorstwach.

Przykładem skandalicznego wpływu lobbystów na prawo jest oczywiście komisja pana Palikota. To jest już sytuacja kuriozalna. W żadnym innym parlamencie na świecie nie mogłoby dojść do sytuacji, w której to nie rząd wychodzi z inicjatywą załatwiania bardzo ważnych, ale też bardzo wrażliwych z punktu widzenia biznesu kwestii, a robią to parlamentarzyści pod wpływem lobbystów.

Mamy już co najmniej dwa udowodnione przypadki, kiedy wprowadzono pewne zmiany ustawowe pod wpływem takich osób. W obecnym parlamencie większość ma koalicja PO-PSL. Tłumaczenia pana marszałka, że nie zrobił czegoś, bo nie miał wystarczającego wsparcia ze strony klubów opozycyjnych, są absurdalne.

Ta koalicja, gdy tylko czegoś chce, gdy coś leży w jej interesie, potrafi to przeprowadzić. Marszałek Sejmu dysponuje w tym parlamencie większością i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każdy projekt, z którym wyjdzie, uzyskał poparcie tej większości sejmowej. Dlatego pełną odpowiedzialność za obowiązujące przepisy od prawie półtora roku ponosi Bronisław Komorowski.

Jednak z całą pewnością marszałek może liczyć na poparcie idei, jaką jest konieczność wyboru przez polityków: czy angażują się w działalność polityczną, czy są biznesmenami.

Adam Bielan

Poseł PiS, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego

Hasłowy projekt marszałka z PO

Osobiście jak najbardziej jestem za tym, żeby profesjonalizować mandat posła. Opowiadam się za tym, żeby biznes był jak najdalej od polityki. Muszą to być jednak takie przepisy, które będzie można następnie egzekwować. Jestem natomiast przeciwnikiem takich czysto hasłowych działań, których przykładem jest właśnie inicjatywa marszałka. Została ona podjęta tylko dlatego, że senator Tomasz Misiak, wobec postępowania którego istnieje wiele wątpliwości, należy do Platformy Obywatelskiej.

Oczywiście, warto rozmawiać o problemie, jakim jest lobbowanie posłów na rzecz działalności, z którą są powiązani. Chyba wszyscy się zgadzają, że w Polsce musi obowiązywać profesjonalna polityka. Nie wiem jednak, czy akurat w takiej formie, jaką proponują marszałek Komorowski i premier Tusk.

Warto by politycy zastanowili się nad tą kwestią. Ponieważ to, co zrobił senator Misiak jest po prostu karygodne. Uważam, że gdyby nie sprawa Misiaka, to w ogóle ten temat w partii rządzącej by nie zaistniał. Podobnych sytuacji w PO jest bardzo dużo, słyszymy o nich bardzo często. I wydaje mi się, że marszałek Komorowski podjął taką inicjatywę dla przykrycia tych spraw.

Dziwne, że w ogóle nie widać działania pani minister Pitery w tej sprawie. Osobiście bardzo chciałbym, żeby zawód posła był zajęciem profesjonalnym, tylko chciałbym również, by prawo, które ma o tym stanowić, było także profesjonalnie przygotowane, a nie tylko hasłowo.

Grzegorz Napieralski

Przewodniczący SLD

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki