Podwyżki uderzą w najbiedniejszych

2008-09-26 4:00

Idzie zła zima. Droga zima. Kopalnie żądają od elektrowni nawet o 40 procent więcej za węgiel. Niewykluczone, że elektrownie będą musiały zapłacić. W efekcie to nie one jednak poniosą koszty tych podwyżek. Koszty poniosą klienci, czyli my wszyscy.

Droższe będzie ogrzanie naszych mieszkań, zdecydowanie wyższe będą rachunki za prąd. Jak szacuje wczorajsza "Rzeczpospolita", jeśli ktoś płaci teraz za prąd 100 zł, to od nowego roku może zapłacić już nawet 120 zł. To bardzo duża różnica dla tych, którzy każdą złotówkę oglądają po kilka razy zanim zdecydują się ją wydać. Jak będą mogli się bronić przed podwyżką? Siedzieć po ciemku? Nie korzystać ze swoich elektrycznych kuchenek? Ciekawsze jest jednak, skąd biorą się podwyżki. Otóż spółki węglowe mają coraz wyższe koszty. A skąd te koszty? Z coraz wyższych pensji, których domagają się pracownicy tych spółek. Będzie więc tak, że ze swoich głodowych emerytur najbiedniejsi Polacy będą się solidarnie składać na coraz wyższe zarobki pracowników spółek węglowych. Idzie smutna zima.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki