Pół miliona podpisów pod referendum w sprawie sześciolatków. Uratują maluchy przed szkołą?

2013-05-28 11:50

Wielki sukces rodziców, którzy chcą obronić swoje maluchy przed wcześniejszym pójściem do szkoły. Już pół miliona osób podpisało się pod wnioskiem o referendum w sprawie posyłania sześciolatków do szkół. To oznacza, że głos niezadowolonych z reformy będą musieli wziąć pod uwagę posłowie. Teraz oni rozpatrzą wniosek o referendum.

Dokładnie 519 tys. osób podpisało się pod inicjatywą "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też". Organizatorzy akcji chcieliby w referendum zadać kilka pytań: Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego dla sześciolatków i przedszkolnego dla pięciolatków? Czy jesteś za przywróceniem ośmiu lat szkoły podstawowej i czterech lat liceum. Czy jesteś za przywróceniem w liceach pełnego kursu historii.

>>> Sześciolatki uczą się GORZEJ?

Teraz losy referendum są w ręku posłów. Zgodnie z konstytucją wniosek z podpisami nie jest wiążący. Sejm może się do niego nie przychylić i nie podjąć uchwały o zarządzeniu referendum. Wniosek rozpatrzyć jednak musi.

Obowiązek szkolny dla sześciolatków został wprowadzony w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., później obowiązek przesunięto o dwa lata, do 1 września 2014 r. W tym czasie to do rodziców należała decyzja, czy posłać dzieci wcześniej do szkoły. 2013 rok miał być ostatnim, w którym to rodzice decydują.

Szkoła nie dla sześciolatków?

Rodzice, którzy nie chcą, żeby ich dzieci poszły wcześniej do szkoły, przekonują przede wszystkim, że placówki nie są przygotowane do przyjęcia maluchów. Podobnie uważa wielu nauczycieli i pedagogów. Nieprzystosowane sale, brak pomocy naukowych czy placów zabaw - to wszystko sprawia, że sześciolatkom trudniej poradzić sobie z adaptacją w  szkole. A to przekłada się na gorsze wyniki w nauce.

Jakie jest Wasze zdanie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki