Pomorskie: Lokatorki otruły syna gospodarza psychotropami

2010-02-24 13:54

Dał im schronienie i dach nad głową, a one tak mu odpłaciły. Policjanci z Pruszcza Gdańskiego zatrzymali 45-latkę, która zabiła lekami psychotropowymi 57-letniego syna gospodarza domu, w którym wynajmowała pokój. Morderczyni pomagała inna lokatorka i jej nastoletnia córka. Kobiety w ten sam sposób próbowały też pozbawić życia 80-letniego właściciela, ale staruszek ocalał.

Koszmar starszego pana zaczął się, gdy w styczniu wynajął jedno z mieszkań 45-latce. Kobieta często odwiedzała gospodarza w jego lokalu. Podczas pogawędek przy herbacie bezwzględna lokatorka podsypywała do napoju mężczyzny psychotropy. Wszystko szło zgodnie z planem do czasu, gdy 80-latka odwiedził syn.

Patrz też: Lokatorzy strajkują, bo urzędnicy odcięli im gaz

Okrutnica z pomocą mieszkającej po sąsiedzku 41-latki i jej 16-letniej córki postanowiła pozbyć się też nieproszonego gościa. Przez kilka dni w tajemnicy rozpuszczała mu w herbacie leki, które doprowadziły do śmierci mężczyzny.

Policjanci dowiedzieli się o zabójstwie, gdy inny lokator domu zaniepokoił się, że przez dłuższy czas nie spotyka gospodarza ani jego syna. Gdy mundurowi weszli do mieszkania staruszka  w jednym z pokoi znaleźli zwłoki 57-latka. Na wpół żywy, otępiały 80-latek leżał na łóżku w swojej sypialni.

Już na początku śledztwa wyszło na jaw, że 45-latka próbowała otruć właściciela domu i jego syna, by okraść go ze wszystkich pieniędzy. Kobieta trafiła do aresztu. Usłyszała już zarzuty zabójstwa, usiłowania zabójstwa i kradzieży. Grozi jej dożywotnia odsiadka. 41-letnia wspólniczka morderczyni też jest już za kratkami, a 16-latka została umieszczona w schronisku dla nieletnich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki