Poniedziałkowy Bank Pomocy Super Expressu

2009-01-12 3:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonsy opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje otrzymać można pod tel. 022 515-94-04.

l Kujawsko-Pomorskie (2702). Mam dwóch synów w wieku - 5 lat i 1 rok. Żyję z dziećmi z alimentów, zasiłku rodzinnego oraz zapomogi z opieki społecznej.

Mój dochód to 728 zł. Po opłaceniu rachunków ledwo starcza nam na żywność. Brakuje nam na odzież, buty, środki czystości, pościel i leki.

Niestety, dzieci są alergikami i wymagają stałej opieki medycznej. Jestem załamana, nie wiem co robić.

l Opolskie (2703). Po śmie- rci męża znalazłam się w trudnej sytuacji materialnej. Zostałam sama, bez rodziny, z długami, gdyż wzięłam kredyty w bankach, aby go leczyć. Moja nauczycielska emerytura to grosze, gdyż znaczną jej część zajął komornik na spłacanie długów. Do niedawna dorabiałam przepisując różne prace i pisma na maszynie. Niestety, maszyna się zepsuła. Jestem załamana, brakuje mi na żywność, ubrania, pościel, środki czystości. Proszę o pomoc. A może ktoś mógłby mi przekazać zwykłą maszynę do pisania.

lPodlaskie (2704). Mamy trzech synów w wieku 22, 19 i 17 lat. Średni syn choruje na białaczkę, leczony jest w klinice onkologii w Białymstoku. Leki, specjalna dieta, dojazdy do lekarzy to bardzo duże obciążenie dla naszego budżetu. Ja choruję na gruźlicę, często leżę w szpitalu. Mamy gospodarstwo rolne, które nie daje nam dużych dochodów, ratujemy się kredytami. Bardzo prosimy o pomoc - żywność, soki, odzież, środki czystości.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki