Powroty z sylwestra: Tłumy na dworcach PKP, korki na drogach

2011-01-02 14:45

Wielu Polaków zdecydowało się spędzić sylwestra poza domem. Wyjazdy rozłożyły się na kilka dni, ale z powrotami wszyscy czekali do ostatniej chwili. Doskonale widać to na dworcach kolejowych i drogach wyjazdowych z popularnych miejscowości wypoczynkowych. Żeby wyjechać z Zakopanego w korku trzeba spędzić nawet 45 minut!

Na dworcu w Zakopanem zebrało się rano nawet kilka tysięcy ludzi – donosi radio RMF FM. Hala i perony były pełne już na kilkadziesiąt minut przed odjazdem pierwszego ekspresu. Ludzie czekali z wyjazdem do ostatniej chwili i efekty są opłakane. Zajęcie miejsca siedzącego w pociągu będzie graniczyć z cudem. Wiele osób podróż do domu spędzi... na walizkach w przejściu.

Na pocieszenie podróżnych korzystających z usług PKP możemy dodać, że nie lepiej mają kierowcy.

Sznur samochodów - na razie jadących - ciągnie się praktycznie do samego Zakopanego do Krakowa. Potężny korek utworzył się już w samym Zakopanem. Żeby wyjechać z miasta trzeba spędzić w samochodzie 40 – 45 minut. Dalej ruch odbywa się już płynnie, ale w tempie nie przekraczającym 50 km/h. Mieszkańcom Małopolski i Dolnego Śląska policjanci radzą zmianę trasy i podróż przez... Słowację i Czechy.

Przeczytaj koniecznie: Sylwester 2010 – Dodzie pękły szorty na... ZDJECIA!

Utrudnienia na drogach kierowcy spotkają z reszta nie tylko w górach. Na „wylotówkach” z popularnych miejscowości na Mazurach również tworzą się korki, szczególnie przed każdymi światłami. Bardzo trudno wyjechać z Gdańska, Gdyni i Sopotu w kierunku Warszawy.

Nieco lepiej jest w Wielkopolsce. Na autostradzie A2 ruch jest większy niż w zwykle, ale utrudnień w ruchu na razie nie ma.

Szczyt powrotów z sylwestra przypadnie zapewne jak zwykle na godziny popołudniowe. Wieczorem większość dróg wjazdowych do wielkich miast może być kompletnie zakorkowana.

Patrz też: Tragiczny wypadek w Sylwestra: Petarda odpaliła prosto w twarz – 46-latek zginął na miejscu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki