Prezydencie broń wcześniejszych emerytur polskich kobiet

2012-02-09 21:12

Platforma Obywatelska chce, by Polacy harowali do 67. roku życia bez względu na płeć. Partie opozycyjne sprzeciwiają się temu projektowi! Nawet koalicyjne PSL nie chce zgodzić się na pomysł Tuska (55 l.). Wicepremier Waldemar Pawlak (53 l.) proponuje, aby kobiety rodzące dzieci pracowały krócej. Wczoraj do dyskusji w sprawie wieku emerytalnego włączył się prezydent Bronisław Komorowski (60 l.).

To prezydent może pogodzić zwaśnionych koalicjantów w tej sprawie. PO nie chce wprowadzać taryfy ulgowej dla kobiet. Mają tyrać tak samo jak mężczyźni - do 67. roku życia. PSL proponuje skrócenie okresu pracy dla Polek o 3 lata za każde urodzone dziecko. Czyli np. kobieta, która ma 2 dzieci, wiek emerytalny osiągnęłaby, kończąc 61 lat.

- Potrzebne jest wprowadzenie mechanizmów, które dają kobietom poczucie większej wolności i większego respektu dla wysiłku i zaangażowania w wychowanie następnych pokoleń - przekonuje szef ludowców Waldemar Pawlak (53 l.). Na razie nie wiadomo, co będzie napisane w ustawie. Projekt nie trafił pod obrady rządu.

Nie czekając na dokument, prezydent zorganizował  8. lutego spotkanie w tej sprawie. - Warto uczynić z tego obszaru pole, w którym szukamy porozumienia albo przynajmniej minimum wspólnego poglądu - mówił Bronisław Komorowski w trakcie narady. W konsultacjach oprócz głowy państwa i jego małżonki Anny Komorowskiej (60 l.) wzięli udział przedstawiciele klubów parlamentarnych. Każdy przedstawił poglądy swojej formacji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki