Prosto z zakaźnego

i

Autor: archiwum prywatne Prosto z zakaźnego

Dziennik pielęgniarki ze szpitala zakaźnego. Płakała, ale musiała to robić [WIDEO]

2020-03-30 8:01

Jest pielęgniarką, która od dwóch tygodni pracuje na jednym z oddziałów zakaźnych w Polsce. Kiedy dowiedziała się, że będzie miała kontakt z zarażonymi koronawirusem zalała się łzami. Pani Anna jest odcięta od rodziny i jak zdradza naszej dziennikarce, nawet nie wie czy nie ma koronawirusa.

Nasza dziennikarka Monika Tumińska dotarła do pielęgniarki, która zgodziła się zostać bohaterką jej programu "Prosto z zakaźnego". W pierwszy odcinku nie zabrakło emocji i łez. - Kiedy dowiedziałam się, że będę pracowała z zarażonymi na koronawirusa pojawiły się łzy w oczach i rozpacz. Nawet teraz kiedy o tym mówię, emocje dają górę. Po dwóch dyżurach przyzwyczaiłam się. Ktoś musi w końcu tym chorym pomóc - powiedziała.

Okazuje się, że pani Anna od dwóch tygodni nie miała kontaktu ze swoją rodziną.
- Kontaktu fizycznego nie mam. Boję się, żeby nie zarazić dzieci, wnuków. Mamy kontakt tylko telefoniczny - opowiada.

Zdradziła również czy pielęgniarkom robione są testy na koronawirusa, oraz czy boi się o swoje życie.

Pierwszy odcinek programu "Prosto z zakaźnego" możecie zobaczyć właśnie tutaj. Jego kolejne części będziemy pokazywać na stronie www.se.pl, a także w "Super Raporcie", którego gospodynią jest Kamila Biedrzycka.

53150 Prosto z zakaźnego. Pielęgniarka zdradza: Nawet nie wiem czy mam koronawirusa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki