Po południu rozmowy przedstawiciela rolników Sławomira Izdebskiego z OPZZ z ministrem Markiem Sawickim zostały zerwane. Szef OPZZ przyznał, że czuje się oszukany i zapowiedział, że rolnicy nie dadzą za wygraną, a w przyszłym tygodniu ma pojawić się w stolicy aż 100 tysięcy osób. W środę w stronę Warszawy ruszyło w sumie ponad 140 ciągników. Rolnicy przyjechali do stolicy także autokarami, by zebrać się pod siedzibą ministerstwa rolnictwa. Około 200 osób protestowało trzymając w rękach polskie flagi i transparenty. Zebrani nie byli spokojni, ale skandowali hasła: „Taka polityka rujnuje rolnika", "Rolnik ginie, jak w masarni świnie".
Rolnicy noc spędzą w Zakręcie koło Warszawy
Po zerwanych rozmowach z ministrem rolnictwa, szef OPZZ Izdebski wezwał rolników, którzy byli pod ministerstwem, aby udali się wesprzeć protestujących stojących niedaleko Warszawy. I chociaż jeszcze około godz. 17.00 rolnicy stojący w Zakręcie zapewniali, że na dany przez Izdebskiego znak wjadą do stolicy o 20.00, to do niczego podobnego nie doszło. Ich wjazd byłby złamaniem prawa.
Minister Sawicki zaapelował zaś, by rolnicy nie utrudniali życia mieszkańcom stolicy: „Po raz kolejny apeluję do organizatorów blokad i marszów ciągników na Warszawę. Nie utrudniajcie życia mieszkańcom wsi i miast zmierzających do pracy, wracającym z pracy, udającym się na odpoczynek, ale często także do przychodni, szpitala, czy przedszkola” mówił w czasie konferencji prasowej. Pomimo że Izdebski wyszedł ze spotkania, to rozmowy w ministerstwie były kontynuowane. W efekcie powołanych zostało sześć podzespołów, które mają zająć się sprawami rolników. Jak przyznał Sawicki pierwsze efekty ich prac mają zostać zaprezentowane 21 lutego.
Sprawdź szczegóły: PROTEST ROLNIKÓW 2015 ZAPIS RELACJI NA ŻYWO. Izdebski: 100 tys. ludzi najedzie Warszawę! Rolnicy ZERWALI rozmowy z Markiem Sawickim
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail