Były premier zdradził to w wyjątkowo szczerym wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Kaczyński opowiedział, jak identyfikował w Smoleńsku ciało brata.
- Pytali mnie, po czym rozpoznaję brata. Odpowiedziałem, że choćby po bliźnie, którą Leszek miał na ramieniu. Nie wiedziałem wtedy, że ręka jest oderwana - wspomina. Dodaje, że odradzano mu oglądanie ciała brata, bo było w bardzo złym stanie.