Przegrał zakład o Buzka i dotrzymał słowa

2009-08-25 19:50

Ujął się honorem i słowa dotrzymał. Mowa o Marku Wikińskim, pośle Lewicy, który nie potrafił trzymać języka za zębami i założył się, że Jerzy Buzek nie zostanie szefem Parlamentu Europejskiego. Teraz jego uposażenie wspomoże potrzebujących.

- Panie premierze, mówię: "sprawdzam". Chcę, aby pan powiedział, co będzie jeżeli PO wygra wybory do PE, a Jerzy Buzek nie zostanie przewodniczącym Parlamentu (..) Jednocześnie zobowiązuje się, że przekaże swoją miesięczną pensję na cele charytatywne, jeżeli premier obietnicę zrealizuje – mówił przez czerwcowymi eurowyborami poseł Wikiński i teraz zapewne żałuje, bo jego domowy budżet właśnie się uszczuplił o całą miesięczną poselską pensję (bagatela 10 tysięcy złotych).

- Honor jest droższy od pieniędzy. (...) Mam nadzieję, że ten dzisiejszy dzień będzie takim symbolicznym momentem przełomowym i mieszkańcy Polski będą z większą wiarą wierzyli w słowa polityków – powiedział we wtorek na konferencji poseł Lewicy i pokazał dowód wpłaty swojej pensji na Caritas w Radomiu.

Jerzemu Buzkowi poseł Wikiński gratulował już w czerwcu. Wtedy zapewniał również, że więcej publicznie o pieniądze zakładać się nie będzie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki