Radosław Sikorski w Sejmie o Egipcie

2011-02-03 10:41

Posłowie wysłuchają informacji szefa MSZ Radosława Sikorskiego o sytuacji polskich turystów w Egipcie. Według rządowych danych teraz jest tam prawie cztery tysiące naszych rodaków. Na razie są bezpieczni – wojsko i sami Egipcjanie robią wszystko, żeby zamieszki nie przemiosły się do kurortów.

Ministerstwo spraw zagranicznych od początku wybuchu egipskiej rewolucji stanowczo odradza podróże do Egiptu, nie oznacza to jednak, że rząd może zabronić Polakom wyjazdów.

Mimo napiętej sytuacji w całym regionie wciąż są osoby, które decydują się na lot do Egiptu. To duże ryzyko, choć w pobliżu kurortów, na razie jest w miarę spokojnie, nie wiadomo jak rozwinie się sytuacja i czy nie będzie potrzebna natychmiastowa ewakuacja.

Przeczytaj koniecznie: Polacy, którzy mieszkają w Kairze: Zostawiliśmy cały majątek i uciekliśmy z Egiptu

Resort Radosława Sikorskiego stanowczo twierdzi, że polskie władze są gotowe na „sytuację kryzysowa”. Urzędnicy MSZ są w stałym kontakcie z LOT-em, a także innymi przewoźnikami, którzy są gotowi pomóc w ewakuacji. W razie potrzeby – gdyby zamknięto przestrzeń powietrzną dla lotów cywilnych - pomoże też wojsko.

Tymczasem we wszystkich większych miastach w Egipcie, już od ponad tygodnia,  trwają protesty przeciwko prezydentowi Hosniemu Mubarakowi. W nocy w Kairze doszło do kolejnych starć na placu Tahrir. Zwolennicy dyktatora starli się z jego przeciwnikami. Według nie potwierdzonych jeszcze danych zginęło pięć osób, kilkaset jest rannych. To oznacza, że w ciągu doby w Egipcie w czasie starć zginęłu już 8 osób, liczba rannych może przekraczać 3 tysiące.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki