Badajmy się!
Dlatego tak ważne jest, by w ramach profilaktyki raz do roku wykonywać usg jamy brzusznej, bo mimo początkowego braku specyficznych objawów rak nerki wykryty w stadium zaawansowanym może być bardzo groźny. W takich przypadkach interwencja chirurgiczna, stanowiąca podstawową formę leczenia tego nowotworu, może okazać się nieskuteczna.
- O raku nerki mówi się wciąż za mało, nadal borykamy się z brakiem programu populacyjnych badań przesiewowych, wykrywających nowotwór we wczesnym stadium – zwraca uwagę Elżbieta Kozik, prezes PARS – Polskie Amazonki Ruch Społeczny. – Podjęcie leczenia na wcześniejszym etapie choroby znacząco zwiększa skuteczność terapii. Takie badania jak usg, rezonans magnetyczny czy tomografia komputerowa jamy brzusznej i miednicy może okazać się przełomowym krokiem w wykryciu rozwijającego się nowotworu. Dlatego apeluję do wszystkich, bez względu na stan zdrowia – badajmy się! To tylko jedna wizyta rocznie, a może zmienić tak wiele!
Nowoczesne leczenie nie dla każdego pacjenta
Przełomem w leczeniu zaawansowanego raka nerki okazała się, podobnie jak w przypadku wielu innych rodzajów nowotworów, immunoterapia, która opiera się na reaktywacji układu odpornościowego tak, by sam organizm pacjenta zaczął walczyć z rakiem. – Immunoterapia polega na odblokowaniu układu odpornościowego i odzyskanie zdolności do rozpoznawania i niszczenia komórek nowotworowych – wyjaśnia onkolog, dr n. med. Piotr Tomczak. – Obecnie w Polsce, od roku trwają prace nad uaktualnieniem programu lekowego leczenia zaawansowanego raka nerkowokomórkowego, tak aby jego zapisy były zgodne z wytycznymi towarzystw naukowych i uwzględniały możliwość stosowania u pacjentów leczenia skojarzonego opartego na immunoterapii już na pierwszym etapie terapii, kiedy takie postępowanie może przynieść najlepsze efekty.
Obecnie polscy chorzy z rakiem nerkowokomórkowym mają dostęp do immunoterapii dopiero w drugiej linii. Tymczasem, jak pokazują badania kliniczne, terapia oparta na użyciu dwóch immunoterapeutyków, niwolumabu i ipilimumabu, zastosowana już w pierwszej linii leczenia u pacjentów z rakiem nerki z pośredniej i niekorzystnej grupy ryzyka, umożliwia uzyskanie całkowitej remisji u co 10-ego chorego. Podczas gdy obecnie stosowane w pierwszej linii leczenie taki rezultat daje u co 100-ego chorego. Na terapię skojarzoną w pierwszej linii pacjenci mogą na razie liczyć jedynie w ramach RDTL, czyli Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowej, co jest i uciążliwe, wymaga pokonywania wielu procedur, i nie zawsze ministerstwo zdrowia wydaje na taką opcję zgodę.
– Martwi nas fakt, że na listopadowej liście leków refundowanych ponownie nie pojawiło się leczenie skojarzone immunoterapią w pierwszej linii dla pacjentów chorujących na raka nerki. Badania kliniczne jednoznacznie pokazują skuteczność tej terapii. Dlaczego ta zmiana nie została nadal uwzględniona? – dziwi się Elżbieta Kozik.
Nerki – tak wiele im zawdzięczamy
Są niezwykle ważne dla naszego organizmu – to one odpowiadają za wydalanie toksyn i szkodliwych produktów przemiany materii, za właściwe nawodnienie organizmu. Jeśli ich funkcje zostają zakłócone, jeśli stają się niewydolne, może dojść do zatrucia organizmu, co stanowi zagrożenie dla innych narządów i jest zagrożeniem życia. Dlatego o nerki należy dbać, zanim przestaną prawidłowo funkcjonować. Picie odpowiedniej ilości wody, zdrowa dieta – to podstawa.
Do tej pory nie określono wyraźnych czynników etiologicznych, mogących być przyczynami raka nerki, ale zaobserwowano pewne czynniki, które mogą podnosić ryzyko wystąpienia tego raka. To m. in. otyłość, mała aktywność fizyczna, nadciśnienie tętnicze, nałogowe palenie papierosów, spożywanie alkoholu w nadmiernych ilościach, dieta z dużą zawartością białka zwierzęcego, częste stosowanie środków przeciwbólowych, narażenie na niektóre czynniki chemiczne (metale ciężkie, garbniki, azbest ).