Rodzina Tomasza Komendy przeżyła horror. Ujawniają wstrząsające fakty

2018-04-05 13:00

W programie "Czarno na Białym" w TVN24 pokazano poruszający wywiad z braćmi Tomasza Komendy. Krzysztof i Gerard opowiadali o tym, przez co przechodziła ich rodzina w czasie, kiedy Tomek odsiadywał wyrok za gwał i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty z Miłoszyc (woj. dolnośląskie). Najbliżsi Komendy mieli ogromne kłopoty z sąsiadami, mediami i policją.

Tomasz Komenda od kilku tygodni cieszy się wolnością. Po 18 latach odsiadki musi praktycznie wszystkiego uczyć sie od nowa. Dla rodziny najważniejsze będą tego roczne święta Bożego Narodzenia. To własnie wtedy po blisko dwóch dekadach podzielą się opłatkiem. - Nie było świąt wesołych. Nie dzieliliśmy się opłatkiem - wyznali bracia Komendy. Krzysztof Komenda w rozmowie z dziennikarzem TVN24 zdradził, że jego rodzina miała problemy juz na etapie zeznań na policji, tuż po aresztowaniu jego brata. - Albo powiesz, co my wiemy, albo k... pójdziesz siedzieć. Zrobimy wam celę rodzinną - tak brat Komendy relacjonował zachowanie jednego z policjantów.

Prawdziwa gehenna rodziny rozpoczęła się, gdy sprawę zaczęły relacjonować media. Sąsiedzi nie dawali spokoju Komendom. - Media się ścigały w wyzwiskach mojego brata - że zwierzę, że sadysta, że pedofil, że seryjny gwałciciel. A nam kleili na plecach, że jesteśmy rodziną tego zwyrodnialca. To było coś strasznego. Pluli nam pod nogi, były zaczepki, wieszanie zgniłęgo mięsa na drzwiach. Próby zepchnięcia taty z drogi - wyjawił Krzysztof Komenda.

Nikt nie wierzył w niewinność Tomasza Komendy. - Najgorsze było to, że nie znają prawdy, a nie to nawet, że nas wyzywają. To najbardziej bolało - stwierdził pod koniec wywiadu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki