Roman Polański zawsze mógł liczyć na wsparcie wśród polskich gwiazd. Andrzej Wajda, Katarzyna Figura, czy Krzysztof Zanussi zgodnie twierdzą, że reżyser i tak już sporo wycierpiał ukrywając się przez 30 lat. Sytuację tłumaczyła też kilka dni temu Monika Olejnik. Przecież Polański nie znalazł małej Samanthy na ulicy. Przyprowadziła ją matka - opowiada w rozmowie z Giertychem, Monika Olejnik. Jednak matka, która "podrzuca" swoje dziecko na gwałt, jest kiepskim wytłumaczeniem dla gwałciciela.
jak się więc okazuje, Roman Polański w Polsce jest całkowicie bezpieczny. Za jego immunitetem, przed Pałacem Prezydenckim stoją nie tylko gwiazdy, ale i politycy.
Polański uczestniczył w ostatni czwartek w przesłuchaniu w krakowskiej prokuraturze. Nie został jednak aresztowany, bo jak się okazuje, zgodził się na wizyty w prokuraturze na każde wezwanie. To oznacza w praktyce całkowitą nietykalność.
Zobacz też: NOWE FAKTY w sprawie śmierci córki Grażyny Błęckiej-Kolskiej!
Jak stwierdziła Ewa Kopacz, nic jej nie wiadomo o przywilejach dla Polańskiego. Jednocześnie podkreśla, że jest przeciwna jego ekstradycji. - Uważam, że polscy obywatele, szczególnie w przypadku przestępstw, które dawno się przedawniły, nie powinni podlegać ekstradycji - podkreślała Kopacz podczas konferencji prasowej.
Według prawa polskiego sprawa gwałtu na 13-letniej dziewczynce została przedawniona. Sytuacja nie jest jednak taka jasna, jak się wydaje przyjaciołom Polańskiego. na podstawie umowy między Polską, a Stanami Zjednoczonymi, Polański odpowiada za przestępstwo w USA, a tam sprawa nie uległa przedawnieniu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail