Rosjanie poszukują zaginionego ciała

2010-04-15 9:17

W moskiewskiej kostnicy rozgrywają się tragiczne sceny. Do tej pory rodziny zdołały zidentyfikować zaledwie 64 ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. W szarych pomieszczeniach prosektorium wciąż leży 31 ciał, bezimiennych ciał...

W mrocznych salach moskiewskiej kostnicy rozgrywa się potworny dramat. 20 członków rodzin, którzy zostali jeszcze w Moskwie, walczy o rozpoznanie zmasakrowanych ciał swoich bliskich. Te zwłoki trudno zidentyfikować. Są zmiażdżone, popalone. Prawdopodobnie dopiero badania genetyczne pomogą w ich pełnej identyfikacji.

- Identyfikacja ciał na podstawie badań DNA potrwa do środy - informowała wczoraj rano Ewa Kopacz (54 l.), minister zdrowia.


Chwilę później pojawiły się doniesienia rosyjskich mediów o dodatkowych osobach, które miały się znajdować na pokładzie samolotu, a których nie było na liście pasażerów. Polskie władze jednak stanowczo zaprzeczyły tym doniesieniom. Wczoraj z Moskwy do Polski przywieziono trumny ze szczątkami 30 rozpoznanych osób. A na miejscu katastrofy w Smoleńsku ratownicy nadal przeczesują teren.

Prawdopodobnie gdzieś między rozszarpanymi częściami prezydenckiej maszyny leży zaginione ciało, którego nie udało się jeszcze odnaleźć. Na miejsce tragedii wjechał ciężki sprzęt. Dzięki specjalistycznym dźwigom wreszcie udało się podnieść największą zachowaną część rozbitej maszyny - kadłub samolotu. Ratownicy wierzą, że właśnie pod kadłubem części pasażerskiej może znajdować się to zaginione ciało.


Rosjanie odczytali już dane z dwóch czarnych skrzynek, które zawierają zapis rozmów w kabinie pilotów oraz parametry lotu. Trzecia została wysłana do Warszawy, gdzie zajmą nią polscy specjaliści.

Rosyjskie media, powołując się na nieoficjalne informacje, podają, że z zapisu rozmów nagranych na jednej ze skrzynek wynika, że piloci wiedzieli, że za chwilę uderzą w ziemię.

Teraz taśmy z informacjami ze skrzynek poddawane są technicznej "obróbce". Eksperci mają wyodrębnić rozmowy pilotów i "wyłapać" głosy z zewnątrz, by ustalić, czy np. ktoś trzeci nie naciskał na pilotów, by lądowali mimo niesprzyjających warunków.

Dziękujemy, do miłego...

Zapis rozmów wieży kontrolnej warszawskiego lotniska z pilotami prowadzącymi prezydencki samolot

Pilot: - Dzień dobry, po starcie przecinamy 1200 stóp (wysokość lotu - red.).

Kontrola: - PLF101 zbliżanie, zidentyfikowani wznoście do poziomu 210 (21 tys. stóp - red.).

Pilot : - PLF101: Wznosimy do poziomu 210.

Kontrola : - PLF101 skręć w prawo bezpośrednio na BAMSO (punkt orientacyjny - red.).

Pilot : - PLF101: W prawo bezpośredni na BAMSO, dziękujemy.

Kontrola : - PLF101 skontaktujcie się z radarem na 134.925 (częstotliwość radia - red.), do miłego.

Pilot : - PLF101: 134.925 PLF101 dziękujemy, do miłego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki