Rurabomber terroryzuje Kraków. Ludzie boją się wychodzić z domów ZDJĘCIA

2011-07-18 4:00

Znów bomba eksplodowała w Krakowie, raniąc człowieka. To już czwarty taki wypadek w ciągu zaledwie trzech tygodni. Tym razem w wybuchu ucierpiał 65-letni Zbigniew B., mieszkaniec peryferyjnego osiedla Kliny.

Mężczyzna znalazł bombę pod domem. Nie wyglądała groźnie - był to po prostu kawałek rurki z tworzywa sztucznego, którą ktoś wypełnił ładunkiem domowej roboty. Wybuchła, kiedy Zbigniew B. podniósł ją z ziemi. Eksplozja nie była silna, ofiarę odwieziono jednak do szpitala. Ma powierzchowne rany nóg i rąk.

- Lekarze uspokajają, że życiu mężczyzny nic nie zagraża - informuje Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Okoliczni mieszkańcy są w szoku. To czwarty wybuch w Krakowie i trzeci na osiedlu Kliny. Jak już pisaliśmy, do dwóch eksplozji doszło 29 czerwca. Pierwsza miała miejsce przy ul. Siarczanej, gdy 52-letnia właścicielka domu jednorodzinnego otwierała pilotem bramę garażu.

Ranna została ona i jej 22-letni syn. Druga - przy ul. Jeleniogórskiej w momencie, gdy gospodarz próbował przenieść coś z piwnicy. Kilka dni temu bomba wybuchła w bloku przy ulicy Skarżyńskiego. Wtedy ranny został 35-letni mężczyzna.

Policja, która wcześniej nie chciała wiązać ze sobą tych wydarzeń przyznaje wreszcie, że zamachów dokonywać może ta sama osoba.

- Do wyjaśnienia tej sprawy powołałem specjalną grupę składającą się z najlepszych policjantów - mówi nam inspektor Andrzej Rokita, małopolski komendant policji. - Wyznaczono też nagrodę w wysokości 20 tysięcy zł za informację o tym, kto podłożył ładunki wybuchowe. W Krakowie narasta psychoza strachu.

- Przestrzegam syna, by nic nie podnosił z ziemi - mówi Arkadiusz Suś (37 l.), sąsiad rannego w wybuchu Zbigniewa B. - Boimy się, ten szaleniec może zaatakować każdego.

To psychopata, może były wojskowy lub górnik

Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie:

Ten, kto podkłada bomby w Krakowie, ma niewątpliwie pewne uzdolnienia techniczne. I trzeba przyznać, że zna się na rzeczy. To wskazuje na jego przeszłość. Może to być zatem jakiś były górnik, może były wojskowy. Według mnie, zamachowiec ma głęboki kompleks emocjonalny oraz poczucie niższości wobec osób zamożnych (a takie padają przecież ofiarami jego bomb) i poczucie krzywdy.

Na to się jeszcze nakłada brak całkowity moralności, wyrażający się na przykład brakiem współczucia dla ofiar. To jest głęboka psychopatia, która polega na obojętności emocjonalnej na cierpienie innych ludzi. Jednocześnie doskonale widać, że sprawca czerpie sporą przyjemność z zamieszania, jakie wywołuje. Cieszy go rozgłos w mediach i strach innych osób.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki