Ryszard C. morderca z Łodzi uwielbia czytać o sobie w gazetach

2010-10-28 12:30

Czy Ryszard C. (62 l.), morderca Marka Rosiaka (62 l.) w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości, zabił dla sławy? Wiele na to wskazuje. Każdy dzień spędzony w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim zaczyna od lektury materiałów prasowych o zabójstwie, którego dokonał. - On to uwielbia. Czyta artykuły o sobie od deski do deski - przyznają strażnicy.

Areszt śledczy w Piotrkowie Trybunalskim to najpilniej strzeżone więzienie w Polsce. Morderca przebywa tam w pojedynczej celi. 24 godziny na dobę jest obserwowany za pomocą kamery zamontowanej na jednej ze ścian pomieszczenia.

Wolny czas spędza głównie na czytaniu gazet. Codziennie kupuje ogólnopolskie dzienniki. Morderstwo w biurze PiS nie schodzi z pierwszych stron, więc z wielką uwagą czyta o sobie samym. Co godzinę słucha też wiadomości, które nadawane są za pomocą więziennego radiowęzła.

Przeczytaj koniecznie: Marek Rosiak zginął od strzału prosto w serce! Ryszard C wiedział jak obchodzić się z bronią

- Zapisał się także do biblioteki - opowiada rzecznik piotrkowskiego aresztu podporucznik Jakub Białkowski (30 l.). - Wypożyczył dwie książki historyczne - "Z dziejów AK na Śląsku" i "Pamiętniki legionisty" oraz jedną pozycję klasyczną, "Damę kameliową".

Każdy dzień zabójcy w areszcie wygląda podobnie. Rano jest budzony o godzinie 6. Po porannej toalecie jest obowiązkowy apel.

Ryszard C. ma prawo do godzinnego spaceru. Korzysta z tego przywileju w zależności od pogody. Ale gdy wychodzi na dwór, spaceruje sam, jedynie pod czujnym okiem strażników. Morderca Marka Rosiaka codziennie musi rozmawiać z wychowawcą i psychologiem. Tematów związanych z zamachem na siedzibę PiS nie porusza. Opowiada jedynie o swoim stanie psychicznym. Jak mówi, czuje się dobrze.

Przeczytaj koniecznie: Macocha o Ryszardzie C.: Kiedyś prawie pobił ojca. To Ameryka tak go zepsuła

Raz tylko poprosił lekarza więziennego o przepisanie leków, bo się przeziębił. W celi nie zażywa natomiast żadnych medykamentów związanych z chorobą nowotworową, o której mówił podczas przesłuchania. Nie wiadomo więc, czy rzeczywiście jest chory.

- Badamy stan jego zdrowia - mówi krótko Krzysztof Kopania (45 l.), rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury.

Jeżeli jutro Ryszard C. znów dostanie gazety, przeczyta w nich relacje z pogrzebu Marka Rosiaka. Uroczystości żałobne rozpoczną się dziś w samo południe w łódzkiej katedrze. Na pogrzeb przyjechać ma prezydent Bronisław Komorowski (58 l.) i najważniejsi politycy wszystkich sejmowych ugrupowań.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki