- Z punktu widzenia państwa ewentualne przewalutowanie kredytów frankowych powinno następować, gdy złoty jest mocny, a frank szwajcarski słaby - mówił w TOK FM minister finansów Mateusz Szczurek. Nie chciał jednak zdradzić, do jakiego kursu miałby zejść frank, aby nastąpiło przewalutowanie kredytów. - Nie mam zamiaru radzić kredytobiorcom, po jakim kursie mają się przewalutowywać - dodał. Te słowa mocno rozsierdziły frankowiczów. - Pan Szczurek przedstawia się tu nie jako minister, ale jako lobbysta bankowy. To skandal! - grzmi w rozmowie z nami Mariusz Zając ze Stowarzyszenia Pro Futuris oraz ruchu obywatelskiego "Stop bankowemu bezprawiu". Tomasz Sadlik przypomina, że wicepremier i szef resortu gospodarki Janusz Piechociński (55 l.) też nie pomaga frankowiczom, lecz wręcz im szkodzi, dlatego powinien jak najszybciej odejść z rządu.
Zobacz: Kamil Durczok zapowiada POZWY i złożenie zawiadomienia do PROKURATURY!
Wtóruje im ekonomista prof. Witold Modzelewski (59 l.). - Mateusz Szczurek powinien przemyśleć to, co mówi. Radziłbym, aby nie bronił interesów banków, lecz zwykłych frankowiczów. Ten spór między rządem a zadłużonymi pokazuje, że banki dyktują warunki władzy. To niepojęte! - mówi nam oburzony prof. Witold Modzelewski.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail