Rządowa limuzyna wozi Sikorskiemu koszule

2009-09-14 14:40

Nowa moda, błazenada, a może przejaw lordowskiej maniery? Minister Radosław Sikorski (46 l.) uwielbia spacery po zatłoczonych ulicach miasta. Kiedy szef MSZ dumnie kroczy po Warszawie, jeden oficer BOR snuje się za nim jak cień, a drugi służbowym samochodem wiezie mu wyprasowane koszule.

Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy! Godz. 16.30. Minister Radosław Sikorski wychodzi z budynku MSZ i piechotą rusza w kierunku placu Trzech Krzyży. Towarzyszy mu funkcjonariusz BOR oraz... rządowa limuzyna z kierowcą, która z prędkością kilku kilometrów na godzinę jedzie za ministrem. Ale Sikorski nie zwraca na nią uwagi i nie ma zamiaru wsiadać do auta. Z marsową miną mija Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście i Świętokrzyską. Zatrzymuje się dopiero po kilku kilometrach, przed bramą swojego mieszkania. Nie wchodzi jednak do środka, tylko zmierza w kierunku samochodu i sięga po jadące na tylnym siedzeniu... koszule. Dopiero potem znika w swoim mieszkaniu.

O co w tym wszystkim chodzi? Zagadkę próbował rozwikłać rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.

- Ministrowi 24 godziny na dobę przysługuje ochrona BOR. Nawet w takich przypadkach, jak ten, kiedy minister spaceruje z jednym funkcjonariuszem, a drugi jedzie za nimi - wyjaśnia Paszkowski. Cóż, najwyraźniej nie tylko minister jest pod specjalnym nadzorem. Jego koszule też.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki