Rzeź w PiS

2009-06-09 9:00

Aż 300 tysięcy głosów zdobytych w okręgu krakowskim najwyraźniej zawróciło w głowie Zbigniewowi Ziobrze (39 l.). Były minister sprawiedliwości poczuł się na tyle silny, że żąda rozliczeń w Prawie i Sprawiedliwości. Na pierwszy ogień mają pójść głowy partyjnych speców od marketingu politycznego - Adama Bielana (35 l.) i Michała Kamińskiego (37 l.).

Czy potem Ziobro rzuci się do gardła samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego (60 l.)? Tak czy inaczej w PiS poleje się krew!

- Być może osoby, które odpowiadają w partii za sferę komunikacji, powinny podjąć pewną refleksję i odsunąć się - wypalił Ziobro. Były minister sprawiedliwości nazwisk nie wymienił, ale przecież wiadomo, że za tę dziedzinę w PiS odpowiadają Bielan i Kamiński. Nie jest też tajemnicą, że panowie nie pałają do siebie sympatią i od kilku lat rywalizują o wpływy w partii. Do tej pory Ziobro pokornie akceptował pomysły Bielana i Kamińskiego. Wczoraj nie wytrzymał. Uskrzydlony świetnym wynikiem i wsparciem partyjnych kolegów głośno powiedział, co leży mu na sercu.

W co gra Ziobro? Czy powoduje nim zwykła zawiść, czy też stawką w tej grze jest fotel prezesa PiS?

Riposta prezesa

Zaskoczeni Bielan i Kamiński nie byli wczoraj zbyt rozmowni. - Lepiej się nie opluwać - uciął ten ostatni. Ostro na zaczepki Ziobry zareagował za to Jarosław Kaczyński. W kilku żołnierskich słowach rozprawił się z PiS-owskim gwiazdorem. - Brakuje mu opanowania i doświadczenia. Powinien zabrać się za naukę języków. Ktoś, kto nie zna języka angielskiego albo francuskiego, jest posłem czwartej kategorii - wypalił Kaczyński.

Co zrobi Ziobro?

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prezes był bardzo zaskoczony rekordowym wynikiem Ziobry. - Nikt w historii PiS nie przekroczył bariery 300 tys. głosów. Nawet prezes. To go zabolało - mówi jeden z PiS-owskich działaczy.

Co będzie dalej? Czy słowa Kaczyńskiego powstrzymają zapędy byłego ministra sprawiedliwości?

- Nie wiem. Zbyszek jest uskrzydlony. Z drugiej strony tak wkurzonego prezesa dawno nie widziałem - mówi nam jeden z bliskich współpracowników Ziobry.

Nie jest tajemnicą, że ambicje Ziobry są olbrzymie. Za kilka lat chciałby zająć miejsce prezesa PiS. Już dziś ma w partii spore zaplecze (popiera go ok. 30-40 posłów), a w dodatku cieszy się wsparciem o. Tadeusza Rydzyka. Powinien jednak pamiętać, że wszyscy, którzy do tej pory sprzeciwili się Kaczyńskiemu, dawno z PiS się pożegnali.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki