Policja

i

Autor: DrabikPany/flickr licencja CC-BY-Sa*

Seksskandal w warszawskiej policji. Ważna decyzja prokuratury

2018-06-25 13:17

Jakiś czas temu Andrzej Krajewski, były wiceszef warszawskiej policji, został oskarżony o molestowanie seksualne. Jego ofiarą miała być jedna z naczelniczek KSP. Prokuratura szybko wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia funkcjonariuszki do innej czynności seksualnej przez przełożonego. Jak wynika z najnowszych ustaleń rmf24.pl zostało ono umorzone z powodu braku dowodów na winę mężczyzny.

Po doniesieniu, jakoby Krajewski miał "doprowadzić pokrzywdzoną do innej czynności seksualnej, przez nadużycie stosunku zależności", śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. W jego trakcie przesłuchano 26 osób, w tym 18 funkcjonariuszek stołecznej policji. Według oskarżającej komenda naczelniczki niektóre z nich miały również być ofiarami mężczyzny, jednak żadna z nich tego nie potwierdziła. To sprawiło, że całe postępowanie opierała się na "słowie przeciwko słowu". Jedynie pięć osób stwierdziło, że słyszały od naczelniczki o kwietniowym zajściu, które było podstawą zawiadomienia. Prowadzący sprawę śledczy uznali, że to za mało, by uznać, że do molestowania doszło.

Przypomnijmy: naczelniczka złożyła zawiadomienie w sprawie wiceszefa policji niedługo po tym, gdy ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak ujawnił, że ten oficer jest kandydatem na nowego komendanta stołecznego. Rzucone oskarżenie sprawiło, że jego kandydatura upadła.

9 dni temu Krajewski zdecydował się odejść z policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki