Sieradz: Postawili zegar słoneczny w cieniu

2011-03-29 4:00

Władze Sieradza najwyraźniej postanowiły wystartować w konkursie na największą głupotę roku. Za 20 tysięcy złotych ufundowali mieszkańcom tego miasta zegar słoneczny. Nietypowy - bo ustawiony w... cieniu.

Zegar stanął kilkanaście dni temu przy ulicy Rycerskiej. Wygląda imponująco. Oprócz godzin powinien wskazywać też pory roku. Powinien, ale... nie wskazuje.

Urzędnicy kazali go bowiem postawić tuż obok jednej z kamienic, która niemal całkowicie zasłania promienie słoneczne! W ciągu dnia jedynie przez dwie, trzy godziny słońce pada na zegar. Później chowa się za kamienicę.

Wykonawca zegara Marek Michowski twierdzi, że urządzenie jest ustawione w złym miejscu. Zegar powinien stanąć na przykład na środku sieradzkiego rynku.

Przeczytaj koniecznie: Ojciec Ksawery Knotz: Katoliku! Seks to forma modlitwy

Tymczasem wiceprezydent Sieradza Cezary Szydło (42 l.) próbuje zaklinać rzeczywistość i przekonuje, że ustawienie tego bubla to... znakomity chwyt marketingowy.

- To znakomita atrakcja turystyczna - mówi. - Nie ma takiego drugiego zegara słonecznego. Zaczęły interesować się nim ogólnopolskie media, więc efekt reklamowy osiągnęliśmy - dodaje.

Pytanie tylko, czy mieszkańcom miasta taka reklama odpowiada. Gdy pytaliśmy, z politowaniem kręcili głowami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki