SMOLEŃSK 10 dni do katastrofy - anulowano zamówienie na "liderów", bo załoga zna rosyjski

2011-03-31 12:00

31 marca 2010 - 10 dni przed katastrofą polskiego tupolewa pod Smoleńskiem. Polska strona rezygnuje z rosyjskiego nawigatora naprowadzania, tzw. lidera, bo załoga Tu-154M zna język rosyjski. Podtrzymano wniosek o aktualny plan lotniska Siewiernyj.

Jak w styczniu tego roku w rozmowie z TVN24.pl potwierdził rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa, strona polska zrezygnowała z lidera z powodu wyznaczenia do składu załóg oficerów władających językiem rosyjskim. Zrezygnowano z liderów w przypadku obu lotów do Smoleńska: 7 i 10 kwietnia 2010.

Płk Rzepa sprecyzował, że powodem rezygnacji nie był fakt, że strona rosyjska nie zareagowała na polskie zapotrzebowanie o lidera. Tym samym zaprzeczył słowom Bogdana Klicha. W grudniu 2010 na anetnie Radia ZET szef MON przekonywał, że polska strona zrezygnowała z lidera, ponieważ "Rosjanie nie przedstawili takiego lidera, pomimo tego, że 36 pułk wcześniej o tego lidera występował".

Takiej wersji wydarzeń zaprzecza również były ambasador RP w Moskwie Jerzy Bahr, który brał udział w przygotowaniu wizyt prezydenta i premiera w Katyniu. Przez niego przechodziła korespondencja m.in. 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. W wywiadzie dla "Dużego Formatu" Bahr przyznał, że Rosjanie pytali polską stronę, czy chce skorzystać z pomocy ich nawigatorów, którzy pomogą polskim pilotom w lądowaniu. - To pytanie przesłaliśmy do Warszawy. Odpowiedziano, że nie - powiedział ambasador.

Kto zdecydował o rezygnacji z usług rosyjskiego nawigatora? Jak dowiedział się TVN24.pl, prokuratorskie tropy wiodą do 36. pułku. 31 marca 2010 roku to mjr Paweł Odo, szef Sekcji Planowania i Ewidencji 36 SPLT wysłał do szefostwa Służby Ruchu Lotniczego RP prośbę o anulowanie liderów - twierdzi portal. Według jego informacji, prokuratorzy analizują też odpowiedzialność byłego już dowódcy 36. pułku płk dypl. pil. Ryszarda Raczyńskiego.

Zdaniem badającej katastrofę komisji Millera, Rosjanie nie powinni zaakceptować rezygnacji przez polską stronę z liderów. W opinii komisji, 7 i 10 kwietnia Rosjanie nie powinni dać zgody na lądowanie samolotów bez obecności rosyjskich nawigatorów.

Przemysław Gosiewski gwiazdą pizzerii

"Super Express" przyłapał Przemysława Gosiewskiego, jak rozdaje autografy w jednej z warszawskich pizzerii. Poseł PiS wpadł tam ze swoimi dziećmi na dużą pizzę z boczkiem. Na odchodne został poproszony o autograf przez samego właściciela pizzerii. Oczywiście nie odmówił. WIĘCEJ >>>

Lech Kaczyński bez Radia Maryja

Radio Maryja raczej nie poprze Lecha Kaczyńskiego w pierwszej turze wyborów prezydenckich - taką informację opublikowała 31 marca 2010 "Rzeczpospolita". Według informatora gazety, ojciec Tadeusz Rydzyk zamierza apelować do swoich słuchaczy, by głosowali zgodnie z sumieniem za kandydatami występującymi w obronie życia i wartości. Jednak w drugiej turze urzędujący prezydent może liczyć na poparcie redemptorysty.

Pitera o aferze hazardowej


Minister ds. korupcji Julia Pitera opublikowała swój raport w sprawie afery hazardowej. Zdaniem Pitery, największą odpowiedzialność za aferę ponosi Ministerstwo Sportu, na którego czele stał Mirosław Drzewiecki.

Tymczasem Drzewiecki przeprasza za "dziki kraj". - Nigdy nie uważałem Polski za dziki kraj, kocham Polskę, jestem patriotą - oświadczył były minister sportu w "Kropce nad i".

CODZIENNIE O GODZ. 10 NA SE.PL KALENDARIUM - CO STAŁO SIĘ PRZED KATASTROFĄ W SMOLEŃSKU

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki