Sprzedałam wszystko by opiekować się chorą mamą!

2014-01-25 3:00

Jaki jest los niepełnosprawnych i ich opiekunów? Bardzo nędzny, wręcz tragiczny. - Każdego dnia martwię się na nowo, za co dziś przeżyć ze swoją ciężko chorą matką - opowiada nam Lidia Ochyra (54 l.), opiekująca się schorowaną matką. - Sprzedałam złote pierścionki, wszystko to, co miałam w domu.

Dziś nie mam już na opłaty za prąd, za gaz, nie leczę się na serce, bo nie mam ubezpieczenia i pieniędzy na leki - płacze. Kto może jej pomóc? Rządzący! Ale najwyraźniej nie chcą. I to mimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego...

Niemal każdego dnia do naszej redakcji napływają tak dramatyczne listy i sygnały od opiekunów dorosłych niepełnosprawnych. Historia Lidii Ochyry (54 l.) z Warszawy i jej chorej 79-letniej mamy jest jedną z wielu. Kobiety mieszkają razem, córka zaopiekowała się mamą po jej udarze. Starsza pani nie chodzi, nie potrafi samodzielnie jeść, jest cewnikowana - wymaga stałej opieki. Pani Lidia jest więc pielęgniarką, opiekunką, masażystka, rehabilitantką i czym trzeba jeszcze. Jako opiekunka dorosłej osoby niepełnosprawnej otrzymywała 520 zł, miała opłacane składki zdrowotne i do ZUS-u. W lipcu ub.r. rząd odebrał opiekunom tę pomoc. Dla wielu osób rozpoczął się ciężki czas. Także dla Lidii Ochyry i jej matki. Panie utrzymują się z 1200 zł emerytury. Wydatki? 300 zł - leki mamy, 150 zł - opłata za wynajęcie specjalnego łóżka, do tego pampersy, opłaty za prąd, gaz, jedzenie. Pieniędzy nie wystarcza.

Kobieta wysprzedała co mogła. Co dalej...? Jak ponad 100 tysięcy innych czeka, aż rząd zmieni przepisy ustawy, z powodu których odebrano im zasiłki. Nakazał to zrobić "bez zbędnej zwłoki" Trybunał Konstytucyjny. Za kilka dni miną dwa miesiące od wyroku i nic się nie dzieje. Dziwne, bo - jak nas poinformowano - nad zmianą przepisów pracują urzędnicy z resortów pracy, finansów, z Kancelarii Premiera oraz Rządowego Centrum Legislacji. Aż cztery urzędy! "Niezwłocznie po przygotowaniu odpowiedniego projektu ustawy zostanie on podany do publicznej wiadomości" - odpisano nam z Ministerstwa Pracy. To żadna odpowiedź. Zwłaszcza dla ludzi, którzy każdego dnia mają w głowie pytanie: za co ja dziś przeżyję?

Ministrze do roboty!

To resortowi pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza (33 l.) Trybunał Konstytucyjny nakazał zmianę prawa! Minister musi ruszyć z pomocą dla najbardziej potrzebujących.

Zobacz: Wałęsa walczy z wolnością słowa! Kto tak powiedział?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki