Gdy właścicielka zwierzaka znalazła na podwórku rannego ulubieńca, od razu poszła na policję. Stanisław S. przyznał się, że strzelał do kotka, bo mruczek załatwiał się w jego ogródku. Za znęcanie się nad zwierzakiem może spędzić w więzieniu nawet rok.
Śrutem w kociaka
2009-07-22
5:00
Warmińsko-mazurskie. Ten okrutnik ma głaz zamiast serca. 50-latek z Braniewa urządził sobie z małego kotka żywą tarczę i celował do niego z wiatrówki.