Stadion Narodowy: Wypadek przez zaniedbania

2010-01-20 2:00

Już wiadomo, w jaki sposób doszło do dramatu na budowie Stadionu Narodowego. 1 grudnia Jan N. (†42 l.) i Zbigniew K. (†47 l.) wjeżdżali w ogromnym koszu, aby montować lampy. W pewnym momencie runęli na dół. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi skonał w szpitalu. Przyczyną tragedii było nieprawidłowe zawieszenie kosza.

Kosz, w którym byli robotnicy i który się zerwał, został źle zawieszony przez ofiary wypadku. Został bowiem podpięty do nieodpowiedniego haka, który, jak się później okazało, był zepsuty. - Przyczynami pośrednimi tragedii był też brak wykwalifikowanego nadzoru podczas prac i nieprzeszkolenie pracowników w zakresie obsługi kosza - informuje zespół, powołany przez głównego inspektora pracy do zbadania przyczyn wypadku. - Ponadto konstrukcja koszy, użytkowanych także na stadionie, nie zapewniała pracownikom bezpieczeństwa na wypadek zerwania się elementu nośnego - czytamy w oświadczeniu.

Inspekcja wprowadziła również zakaz używania koszy tego typu, dopóki nie zostaną usunięte usterki, które zostały stwierdzone.

- Podzielamy ustalenie PIP, że przyczyną był błąd ludzki - mówi Karolina Szydłowska, rzecznik wykonawcy Stadionu Narodowego. - Jednak nie zgadzamy się z zarzutem braku nadzoru z naszej strony. Podjęliśmy dodatkowe starania w celu zabezpieczenia bezpieczeństwa i higieny pracy na terenie budowy - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki